(08-06-2011 08:16)Ogar Wrote: Bo to w sumie jest prawda Serio, ciężko mówić o równoprawnym rozwoju cywilizacyjnym/kulturowym Litwy wtedy gdy oni nie mieli ani kultury pisanej, ani kultury państwowej(patrz ciągłe problemy z rozbiciem kraju po śmierci króla) poziom rozwoju miast czy choćby stan ówczesne prawodawstwa z kwiatkami typu, że Knaź może dziedziczyć cały majątek po kimś kto zmarł pomijając rodzinę "bo tak". Nic dziwnego, że Litwini się tak masowo spolonizowali bo nie zdążyli wypracować własnych wzorców kultury wyższej.
Znów - nie Litwini się polonizowali tylko ich szlachta. Gdy pojawiła się szansa na zastąpienie elit szlacheckich nowymi elitami, tak właśnie się stało i z grubsza przebiegało to tak jak w życiorysie mojego nowego prota, tylko o 50 lat wcześniej
A litewska szlachta polonizowała się bo Korona była silniejsza i od znajomości polskiego języka i tradycji zależała pozycja szlachcica. Brak alfabetu, prymitywny system prawa? Bez znaczenia. Kultura by być wielką nie musi być wysoką. Wystarczy przypomnieć jak "gładko" przebiegała ta chrystianizacja gdy już Jogaiła się za nią zabrał. Swoją drogą - taaak, my w Polsce po przyjęciu chrześcijaństwa w ogóle nie mieliśmy problemów z rozbiciem kraju
Wiesz, jeszcze do tego opisu powinieneś dodać obraz Litwina z "Krzyżaków" Forda
Cholera, tych dzikich jaskiniowców w skórach to oni nam jeszcze dłuuugo nie zapomną.
Quote:O-O to byliśmy na tyle zamordystami, żeśmy z liturgii prawosławnej wypieprzyli cyrylicę i język obrzędowy?
O liturgii pisałeś tylko w kontekście języka. W cerkwiach pewnie mogą używać czego tam sobie chcą, ale zgodnie z opisem językiem urzędowym jest polski, alfabet jest łaciński, w zasadzie jedyne ustępstwo to uznanie prawosławia za równoprawne w WKM.
Quote:Czerwony, bo ty znów nie rozumiesz koncepcji "narodu" jaki był w RON. Wybacz, ale u nas spokojnie szlachta mogła być Ormiańska i mogła być Pruska, nie mówiąc o jeszcze dziwniejszych czasami grupach które u nas występowały. Właśnie myśl RTN skutecznie rozwiązuje problem bo definiuje naród w sposób polityczny, a nie etniczny. A co jak co, Rusini to u nas reprezentację parlamentarną mają więc nie ma potrzeby polonizacji i nie ma problemu dyskryminowanej części. Jedyne co było dyskryminowane to może WKM w czasach Republiki, więc tym bardziej chujnie to powinni tamci mieszkańcy wspominać i być przywiązani do koncepcji, gdzie mają prawa bez potrzeby wyrzekania się tożsamości.
1) Przy dominacji kulturowej (niekoniecznie narzuconej) polonizacja i tak następuje, ale mniejsza o to - szlachta jest nieistotna. Jeśli doły nie były częścią "narodu" to wykształciły własne poczucie tożsamości. A nie były, bo zgodnie z tym co sam napisałeś koncepcje włączenia do narodu szerokich mas społeczeństwa pojawiły się w chwili kryzysu RTN i rozbiorów - jak rozumiem bardziej z konieczności niż z dobrej woli szlachty
. U nas nigdy nie było realnego zagrożenia dla istnienia państwa, więc takie koncepcje nie miały szansy się pojawić.
2) Ale właśnie tym co zostało z "Republiki" jest uwłaszczenie w Koronie, cenzusowe wybory i dyskryminacja innych narodowości. Problem w tym, że to była Republika
Polska na ziemiach, które wcale polskie nie były. Sądzę że właśnie wtedy byłby moment przebudzenia narodowego, ale ktokolwiek pisał tą historię nie pomyślał o tym
To nie republika jest skompromitowana w oczach innych narodów a polskość.
Quote:A co do ilości szlachty to może i owszem, ale Madagaskar i kolonie tym bardziej rozwiązują problem polskiej kolonizacji Kresów. A trzeba też brać pod uwagę o ile lepsze warunki do rozwoju mieliśmy niż historycznie i o ile więcej ludzi miało się po prostu szansę urodzić, więc nic dziwnego, że Polaków jest po prostu więcej.
Ja nie mówię, że to jest dziwne. Gdzieś mi się chyba na forum przewinęło że w WKM jest sporo szlachty polskiej bo się wżenili albo zajęli miejsce po ruskich kolonistach.