Rozmowy z USA

[Zgredźmin]

.....

[wulf]

Ok, panie generale. Powiedzmy sobie wprost - sytuacja w pana kraju się zmienia razem ze zmianami w ZSRR. ZSRR pogrążone są teraz w sporach wewnętrznych - z naszych informacji wynika, że chaos może tylko narastać. A to oznacza, że komunizm można i trzeba próbować zniszczyć. Jak pan i pana przyjaciele na emigracji zapatrują się na sprawy polskie i na sytuację Polaków?

[Zgredźmin]

Zamieszanie w ZSRR napawa władze emigracyjne i cała emigrację sprzecznymi uczuciami. Z jednej strony śmierć Stalina, kata narodu Polskiego napawa radością tak jak niemoc w wyłonieniu nowego przywództwa w tym kraju z drugiej rodzi niepokój że do władzy w Moskwie może dojść grupa militarystów która narzuci narodowi Polskiemu jeszcze brutalniejszą wersję komunistycznej dyktatury. Co więcej podobna sytuacja ma najpewniej miejsce we wszystkich krajach bloku wschodniego gdzie kliki w partiach komunistycznych starają się zdominować jedna drugą i przejąć pełnię władzy. W samej Polsce walka taka toczy się w PZPR gdzie rywalizują dwie frakcje. Co nas najbardziej interesuje udało nam się nawiązać rozmowy i kontakty z ludźmi w Polsce którzy chcą obalenia komunizmu i są w stanie przekazać nam ciekawe informacje.

Jeśli chodzi o likwidację systemu komunistycznego lub chociaż ograniczenia go tylko do sowietów to uważamy że cel ten będzie wymagał ogromnej pracy i dużych nakładów. Nie ukrywam że jeśli jakakolwiek konspiracja demokratyczna w Polsce ma sprawnie funkcjonować i oddziaływać na społeczeństwo to potrzebne są nakłady w pieniądzach i sprzęcie który wspomoże akcje propagandowe. Póki co obóz emigracyjny nie skłania się do działań propagandowych i mobilizacji społeczeństwa przeciwko PZPR, jeśli będzie jednak trzeba użyć środków siłowych to rozważamy wykorzystanie naszych struktur konspiracyjnych w kraju, jednak najpewniej będzie nam potrzebna broń w którą ten ruch będzie trzeba zaopatrzyć, oraz Polskiego Korpusu Przysposobienia którego użycie będzie jednak uzależnione od woli państw zachodnich gdyż musiałyby Korpus uzbroić i przerzucić do kraju co zapewne będzie nie lada kłopotem.

[wulf]

Czyli władze emigracyjne uważają raczej, że winno się postępować... radykalnie, przenosząc ciężar polityczny ze Wschodu na Zachód? Czy opcje mniej radykalne, czy to na modłę fińską czy jugosłowiańską też rozważacie? Jest bowiem spore zamieszanie co do tego, czy determinacja polskich środowisk demokratycznych w walce z sowietyzmem jest wystarczająca, by mówić jasno o wsparciu nie tylko politycznym, ale wręcz finansowym i sprzętowym, szczególnie bronią.

[Zgredźmin]

Wszystko będzie najpewniej zależeć od stanowiska państw zachodnich. Jeśli chcemy rozważać wariant radykalny, to jest obalenie komunizmu i wprowadzenie demokracji to musimy mieć gwarancje że zachód będzie wspomagał Polskę i bronił jej przed ewentualną agresja Związku Radzieckiego. Jeśli takiej deklaracji nie dostaniemy to z pewnością nie możemy narazić narodu Polskiego na bezpośrednią okupację radziecką i musimy rozważać modele mniej radykalne. Jedynym celem władz emigracyjnych jest ich powrót do Warszawy, obalenie komunizmu i wprowadzenie demokracji jednak czy ta demokratyzacja będzie radykalna i czy nowe władze przeniosłyby swoje sympatie bezpośrednio na zachód pozostawiając Moskwę czy też próbowały modelów jugosławiańskich czy fińskich to kwestia otwarta i zależna od tego jakie poparcie władze emigracyjne zyskają od zachodu.

[wulf]

Wspieranie demokracji w Polsce jest z wiadomych względów celem całej wspólnoty Zachodu, podobnie jak walka z komunizmem. Jednak angażowanie się Zachodu w taki konflikt może być odebrane jako zaczątek kolejnego konfliktu globalnego, jako prowokację Zachodu. W tym świetle należy się zastanowić, czy nie byłoby zasadne, gdyby to Polska "wznieciła" ruch wyzwoleńczy, niejako samodzielnie spróbowała zrzucić kajdany, a Zachód, włączyłby się w ten ruch, niejako stwierdzając, że skoro Polska i Polacy wybierają niepodległość, to należy ich wspierać. Takie działanie całkowicie wytrąciłoby komunistów z ich retoryki, dałoby naturalną osłonę zmianom i procesom dekomunizacyjnym.

USA są zdeterminowane w walce z komunizmem i byłyby gotowe wspierać czyny antykomunistyczne. Pan generał jednak musi wpływać na swoich zwierzchników i na polską opinię publiczną, by niejako zrozumieli istotę problemu.

[Zgredźmin]

Czyli władze USA podzielają poniekąd mój pogląd że ruch obalania komunizmu winien mieć swoje centrum w Ojczyźnie i wpływać na obywateli tak aby sami zechcieli obalić komunizm. Również zgadzam się że tego typu ruch, tj. budowanie antykomunistycznego ruchu w kraju który mógłby ew. późniejsze powstanie organizować i nim zarządzać powinien objąć szerokie masy społeczne, jednak i do tego będą potrzebne środki o których wspominałem. To jest pieniądze oraz sprzęt do druku gazet i innych materiałów propagandowych które muszą skutecznie docierać do społeczeństwa.

Przedstawiłem już swoją wizję panu Prezydentowi, myślę że jego osobista opinia będzie bardzo podobna, nikt nie będzie chciał narażać Polski i Świata na kolejną Wojnę Światową. Podobną rozmowę odbędę też z Rządem Rzeczypospolitej i liderami partii emigracyjnych które myślę że złączone wspólnym celem obalenia komunizmu w Polsce osiągną porozumienie.

[wulf]

Jeśli chodzi o wsparcie finansowe i materialne - jakie wielkości ma pan na myśli? I jakimi kanałami miałoby to być... cóż, dostarczane, do kraju?

[Zgredźmin]

Sprzęt i pieniądze mogłyby być przekazywane za pomocą naszych kontaktów z siatką antykomunistyczną w Polsce, przez porty w kontenerach lub przez ambasadę USA lub innych państw zachodnich lub zaprzyjaźnionych.

[wulf]

A o jakim rzędzie wielkości mówimy?