Rozmowy z GMami

[Dalewin]

Ja bym Polakom odpowiedział prosto. Jeżeli wejdziemy do kraju bezpardonowo, to możemy liczyć na to co stało się z Mikołajczykiem. Co mamy komentować? Śmierć kurwy i zbrodniarza? Zdrajcy ideałów? To nie potrzebuje komentarza. Wszyscy wiemy, że stoimy w głębokim politycznym gównie, i tylko emigracja może nas z tego wyciągnąć.

Do Polaków trzeba wysłać jasny przekaz. Pracujemy tak by nie zrobić kolejnej obrony bzury czy powstania warszawskiego. I tak trzeba wszelkie komunikaty kierować. Myślicie, że ktoś w latach 50tych liczył, że rząd Londyński im wparuje z 50 dywizjami i bombami atomowymi? Nie. Wiedzą, że stajemy przed przeciwnikiem który nie daje nam szans. Powinniśmy teraz wykorzystać to co się dzieje w KPZR. Najelpszym wyjściem (historycznie) byłoby wsparcie Berii wzamian za wyeliminowanie prostalinowskich władz na rzecz ugodowych półliberalnych emigrantów. Mogę do Berii jechać. Jest w tragicznej sytuacji ale ma przewagę. Beria przegrał, bo w Moskwie pojawiły się dywizje pancerne. Według scenariusza ich tam nie ma, a jest walka polityczna.

[poulenc]

ლავრენტი პავლეს ძე ბერია Pozdro Katyń.

[Dalewin]

A czy przy dobrej współpracy, nie możemy od niego wymóc przyznania się do tego, i zwalenia na Stalina? Polityka nigdy nie jest biała. Jest osrana i upaprana smołą. Nie oczekujmy cudów Jezusa Chrystusa.

[poulenc]

To ja w takim razie mogę zaproponować ze swojej strony wybranie się do pana prezydenta Dwighta Eisenhowera, by poszukać poparcia. Postaram się też odbyć rozmowę z premierem Churchillem. Moim celem będzie uzyskanie poparcia dla rządu emigracyjnego przez Rząd Brytyjski, to może nam przynieść popularności, a w ZSRR na to chyba nikt uwagi nie zwróci.

[wulf]

Jeśli emigracja nie przekaże w najbliższych dniach w mediach sygnały co do sytuacji w kraju, nie przedstawi choćby szczątkowego planu działań... może się okazać, że nikt tak na prawdę rządu emigracyjnego nie będzie popierał. Bo poprzeć można kogoś kto ma wizję, kto cośkolwiek robi. Jeśli będziecie siedzieć cicho - skończy się na tym, że będziecie siedzieć cicho do końca świata.

[Dalewin]

Problem polega na tym, że co My tak naprawdę mamy zrobić?? W mediach jedyne co słychać to to, że Stalin nie żyje. Nawet nie ma żadnych ruchów PZPR czy innych partii w Kraju a co dopiero emigracja. My się raczej nastawiamy na bycie opozycją, bo do aktywnego działania jeszcze za wcześnie.

[wulf]

Co macie zrobić? A co chcecie. Możecie napisać, że PZPR powinno zaakceptować koniec stalinizmu i zmienić politykę w Polsce. Możecie napisać, że SD powinno się podnieść z kolan, że ZSL winien wrócić do korzeni mikołajczykowskich. A możecie powiedzieć, że "do końca roku wrócimy do Polski i zrobimy porządek". Możecie publicznie zaapelować do USA żeby wykorzystało sytuację i rozniosło komunizm. Albo możecie zaapelować o rozbrojenie atomowe. Macie naprawdę dużo możliwości. Ważne jest, by emigracja zabierała głos, pokazała, że istnieje. Bo w Polsce wasz odbiór jest... cóż, żaden. Jeśli Polacy usłyszą, że emigracja coś robi... to na nich jakoś wpłynie. Jeśli dalej będziecie siedzieć cicho i tylko między sobą się dogadywać - nie osiągniecie nic.

[Zgredźmin]

skoro opozycja emigracyjna dostała zadania to może coś dla "grupy trzymającej władzę" się znajdzie?