Jegomość
Senior Member
Sokrates Kiersiłow
mało znany [2]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy: patriotyczne
Przynależność: Hetmanat
Posts: 328
|
Opis koncepcji gry
Quote:Wariant ładnie wykorzystujący mechanizmy komuny: W telegraficznym skrócie - w ZSRR po śmierci Stalina przez kawał czasu będzie burdel, a w Polsce dochodzi do walki o władzę między frakcjami komuchów, opozycji nielegalnej i sankcjonowanej i rządu emigracyjnego na wielkiej fali rozruchów w całym bloku wschodnim. O.
Ze szczegółami:
Jest rok 1953 - w ZSRR umiera Józef Stalin. Wydawać by się więc mogło, iż niebawem Ławrentij Beria zostanie aresztowany na posiedzeniu Politbiura i zabity, a władzę obejmie Nikita Chruszczow, ostatecznie kończąc epokę stalinizmu w Europie... Tak się jednak nie stało - Beria nie dał się schwytać i obecnie Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich wchodzi w okres wielkiej wojny na górze - z potencjałem na wojnę domową. Tzn. przez ok. 8 miesięcy ZSRR jest politycznie sparaliżowane i nie wiadomo, kto ostatecznie przejmie władzę - robimy jakieś 3 stronnictwa w ZSRR ("rewizjoniści" Chruszczowa, "czerwony terror" Berii, "starzy staliniści" Maleńkowa - w toku wydarzeń może się jeszcze uaktywnić grupa Breżniewa i Andropowa) - każde posiadające wpływy regionalne (poszczególne SRR czy okręgi za różnymi z nich, np. Ukraińska SRR za Chruszczowem, większość Rosji za Berią etc.), mają po swojej stronie poszczególnych marszałków ZSRR (Żukow, Koniew, Worszyłow), oraz służby wywiadowcze (ahistorycznie możemy zrobić, że w ramach zwalczania Berii w nielojalnych wobec niego działa inna razwiedka - np. Komitet Informacji, który historycznie powstał właśnie dla osłabienia wpływów Berii, ale działał do 1951 r. pod kierownictwem Mołotowa). Innymi słowy - trzeba będzie puścić kremlinologię w ruch i to, co w ZSRR się wykluje zdeterminuje to, co się wydarzy w Polsce pod koniec gry (to znaczy zobaczymy *jaka* Polska zastanie *jakie* ZSRR i co z tego wyniknie).
Ostatecznie, morał jest taki, że ZSRR nie przyjdzie z interwencją do Europy Wschodniej do momentu, kiedy nie wypierze swoich brudów, a lokalne partie komunistyczne biorą przykład z towarzyszy z KPZR - nie mamy aż tak ładnego wyboru, jak na Kremlu, ale i tak jest wesoło - są "chłopy" (Gomułka) i "żydy" (Bierut), które rozpoczynają walkę o władzę... W kraju wybuchają rozruchy podobne do buntu w Poznaniu, ale brakuje im, przynajmniej na razie, przywództwa... Opozycja sankcjonowana - ZSL, SD, PAX - nie wiedzą po czyjej stronie stanąć.
Tymczasem rząd emigracyjny rozważa możliwość powrotu do kraju... Już od graczy emigracyjnych zależy, w jaki sposób do tego dojdzie - mogą się dogadać z komunistami (coś w stylu TRJN, powojennego rządu Czechosłowacji czy coś), mogą też spróbować przejąć władzę siłą. Przyjmujemy, że działa podległy rządowi emigracyjnemu WiN (ahistorycznie zakładamy, że pacyfikacja WiN i prowokacja z V komendą nie poszły aż tak dobrze - WiN w 1953 nie może mieć w żadnym razie charakteru zbrojnej partyzantki, ale jako siatka konspiracyjna ma się nieźle), a jeśli uda się przekonać bojaźliwe wobec ZSRR władze NATO - można na bazie Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia sformować armię emigrantów, której NATO jest gotowe zorganizować coś na kształt inwazji w Zatoce Świń na Kubie.
A zatem poza walką o władzę w kraju dochodzi jeszcze jedno - wielka gra w Europie, zależna od wyników kryzysu politycznego w ZSRR. Jeżeli gracze zdołają się np. dostosować do realiów i w Polsce zapanuje odwilż i np. rząd w stylu TRJN, który będzie dość grzeczny wobec ruskich, a w Rosji przejmą władzę rewizjoniści, to taki numer przejdzie. Natomiast Beria czy starzy staliniści żadnej odwilży uznawać nie będą i Polska może się spodziewać bratniej interwencji... Więc może lepszy będzie kompletny triumf sił antykomunistycznych, które przygotują Polskę i inne kraje Europy Wschodniej do odparcia nieuchronnej interwencji ze Wschodu?
|
|