Sprawy specjalne

[AmaD]

Jak stworzymy siły specjalne/służby wywiadowcze, to prosiłbym o sfabrykowanie teczki Niezawina jako naszego agenta w ZRL, gdzie będziemy umieszczać informacje przekazane przez Tvara.

[Tjord]

Wasza miłość, nasze służby doniosły, że od dłuższego czasu po naszym państwie kręci się podejrzana grupa żółtych, raczej nie Japończyków; dotychczas wydawali się niegroźni toteż mieliśmy ich tylko na oku, ale wydaje się, że coś knują; odkryliśmy, że na dość szeroką skalę gromadzą broń i żywność. Co mamy zrobić z tym fantem?

[AmaD]

Dziękuję za informację.

Czy na podstawie posiadanych informacji da się ustalić jakiej są narodowości? Jeżeli nie, trzeba by było się im uważniej przyjrzeć.

Jeżeli okaże się, że nie są to Japończycy, to zapytamy naszych przyjaciół z Tokio czy coś wiedzą ze swoich źródeł na temat knowań innych państw na terenie WKS.

Trzeba ustalić kilka rzeczy:

a) na jakich obszarach działa wspomniana grupa,
b) skąd uzyskuje broń i zaopatrzenie,
c) gdzie gromadzi broń i zaopatrzenie,
d) czy grupa jest związana z którąś z opcji politycznych.

Na razie zatem prowadzimy postępowanie w wymienionych kwestiach. Wypadałoby pomyśleć nad możliwością infiltracji grupy - czy mamy Azjatów w Tajnej Policji?

[AmaD]

Jeżeli nie uda nam się drogą oficjalną doprowadzić do rozmów z Piłsudskim, prosiłbym Tajną Policję, aby spróbowała umieścić naszego człowieka w otoczeniu dowódcy wschodnich sił ACz.

[Czerwony]

Piłsudski pamięta pobyt w Twierdzy Modlin i nie jest chętny do rozmów z członkami ancien regime.

Umieszczenie człowieka z zewnątrz w otoczeniu dowódcy korpusu jest trudne, ale jeden z adiutantów przy sztabie może być wtyką za 30 000 kwartalnie.

[AmaD]

Nawet z moimi przedstawicielami? Swego czasu, Wulf podejrzewał mnie nawet o dogadanie się z rewolucjonistami (miałbym być "koncesjonowanym magnatem")

Drogo, ale niech będzie.

[Czerwony]

Ryzyko zawodowe. Jak go KBP dopadnie to nie ma, że boli

[Tjord]

Co do tych podejrzanych skośnookich - służbiści zdołali ustalić, ze to Koreańczycy. Choć nie ma na to dowodów, wygląda na to, ze między Chinami a Syberią ciągnie się całkiem ładny szlak przemytniczy broni i narkotyków.

[wulf]

Może zakupy zrobimy?

[AmaD]

Ja bym im dał pozwolenie na handel bronią Narkotyki zaś są chyba u nas legalne