Łapanka Posłów

[Ogar]

Czyli temat właściwie do Dalewina, kogo myśmy w tym sejmie dorwali. Szmer twierdzi, że wojsko capneło wszystkich i jeżeli Dalewin ma jakieś kontr-argumenty to niech je przedstawi, by w końcu ustalić co się wydarzyło.

[Dalewin]

Dla mnie jest jasne, że Rokossowskiego nie było. Obecny był przy głosowaniu otwartym 08.08. Rewolucja de facto wybuchła 09.08. W tym samym dniu ogłoszono ewakuację posłów. Sam Rokossowski był 09.08 (ok 13:00) na spotkaniu z ONR. Na głosowaniu 09.08 nie było go. Ja dyspozycję ewakuacji wydałem 09.08 o godzinie 20:09, i szmer twierdzi, że "uprzedziłeś" mnie o jedną godzinę. W związku z tym, Rokossowskiego już dawno tam nie było.

[Ogar]

Widzisz, tylko dla mnie jasne, że był- wyprzedzenie Cię o godzinę to w czasie gry z półtora dnia

Zresztą tu dla mnie wychodzi niedostosowanie pracy Sejmu i upływu czasu, w wypadkach gdy te dwie rzeczy nakładają się na siebie. Bo na logikę to u nas wybór Prezydium powinien pójść w dwa dni góra(w grze) jak nie w jeden i to też w kilka godzin, a nie w dwa miesiące. Bo to jest po prostu ciąg zdarzeń, że poseł wchodzi-zgłasza kandydata-idzie debata-głosowanie, a sytuacja gdy między wypowiedziami posłów byłyby przerwy kilkudniowe jest no bez sensu. Dlatego skoro przyjmujemy, że to idzie ciągiem to chyba możemy przyjąć, że na sali są obecni wszyscy zainteresowani- jak dla mnie wyjście kandydata z głosowania powinno się jednak jakoś odznaczyć.

[Dalewin]

Skoro wydałeś decyzję 09.08 to nie mogła ona dotyczyć głosowania z 08.08.

[Ogar]

Ale oba te głosowania powinny pójść jedne po drugim, ewentualnie chwila przerwy. Więc twoje wyjście powinno zostać jakoś odznaczone i wzbudzić zdziwienie na sali- a ja w takim układzie nie mam szansy się dowiedzieć tego kto jest na sali do końca głosowania, czyli właśnie w grze mijają dwa miesiące w reszcie świata przy poprzednim sposobie upływu czasu.

Znaczy oczywiście możemy uznać, że gracza nie ma na sali Sejmu dopóki o tym nie powie ale to jest chyba nieco bez sensu bo to raczej posłowie z założenia tam są

[Dalewin]

Ty wychodzisz z założenia które pozwala Ci go złapać, podając bezsensowny argument. Rokossowski był poza sejmem w dniu drugiego głosowania. Gdyby było otwarte tego samego dnia, to rozumiem. Ale zostało otwarte drugiego i specjalnie nie brałem w nim udziału.

Więc skoro jest różnica w dniu IRL, to znaczy, że w grze tym bardziej.

edit:
Już nie mówiąc, że był na spotkaniu z ONR, aktualnie został szefem biura wew. KBP, i wysyłał do TL artykuły. I jakoś żadnego sprzeciwu co do jego osoby nie widziałem ze strony GM. Wobec tego, gdyby był złapany, musiałbym antydatować spotkanie z ONR, wyrzucić wszystkie publikacje i do tego cofnąć sprawy wew. z KBP.

[Ogar]

Ale Dalewin, to wszystko się bierze z tego, że jakby u nas ktoś miałby być posłem to by w życiu nic innego nie mógł robić jeżeli byśmy przyjęli, że się tylko w Sejmie siedzi dopóki trwa jakiekolwiek głosowanie/debata na której chcemy być Po prostu u nas słanie listów, spotkania, narady itp odbywają się równoległe z powodu dużego upływu czasu jaki następuje jednego dnia(a raczej następował, choć teraz też się sporo rzeczy ma prawo wydarzyć)

Dlatego jedyne czego ja się czepiam, to fakt, że nikt nie ma jak się dowiedzieć, że ty nie głosujesz dopóki głosowanie się nie skończ- a to jest kawał czasu w grze. No i czego się spodziewałeś, że będę dawał argumenty przeciw sobie?

[Dalewin]

W przypadku Reichmanna, Lenina albo Czernowa podane były nazwisko. Natomiast w tym wypadku nic nie było o Rokossowskim więc uznałem, że nie ma problemu, ale Ty ten problem widzisz bo uciekł Ci ptaszek. Dlatego uznaje to za zbędną dyskusję.

Już Ci tłumaczyłem. Gdyby powiedziano mi, że 08.08 wydałeś decyzję to jak najbardziej się zgadzam. Ale wydałeś 09.08 ok 19:00, a to oznacza, że rokossowskiego już nie było na głosowaniu w sprawie wicemarszałka. A nie było, bo nie głosował (zamierzenie z resztą). Dlatego ja tu nie widzę żadnego pola do dyskusji

[Ogar]

Quote:Dlatego uznaje to za zbędną dyskusję.

Ja tam działam z polecenia Szmera, więc mu powiedz, że dyskusja jest zbędna

Quote:W przypadku Reichmanna, Lenina albo Czernowa podane były nazwisko.

Prasa kłamie

[Dalewin]

Ja swoje powiedziałem. Jeżeli wydajesz decyzję 09.08 i w tym dniu posła nie ma na posiedzeniu (głosowaniu), nie bierze w nim udziału (celowo), to znaczy, że go tam nie było.
Inaczej ja mógłbym wysyłać po Ciebie zabójców, domagać się by Cię zabili a potem powiedzieć, że skoro jesteś wojskowym to musiałeś być przy np. ministerstwie tego dnia.

I jeżeli z polecenia Szmera, to szmer niech jeszcze raz przeczyta to o czym rozmawialiśmy przez ostatnie dwa dni, bo ciągle pojawia się tam Rokossowski i to aż rzuca się w oczy a żadnego sprzeciwu nie usłyszałem.

Jeżeli jest inaczej, to jaki jest sens posiadania prota, skoro tak naprawdę nie ma się nad nim żadnej kontroli poza możliwością użycia jego nazwiska w prasie?