Wybory do sejmu

[wulf]

jak rozumiem uwag merytorycznych nie ma, poza tymi co wyżej Amada i Tjorda? Super, to jak Szmer się wypowie wrzucam. Dzięki za dyskusję

[AmaD]

@ Wulf:

Właśnie nie. Ta ordynacja de facto uznaje Kolonie za równe częściom składowym Rzepy (przynajmniej na tle wyborów do Izby Poselskiej), co moim zdaniem jest w świetle całokształtu przepisów niedopuszczalne.

[wulf]

1) Nie są równe - reszta kraju nie ma posłów wybieranych przez gubernatorów.
2) Nie ma nigdzie napisane, że posłów do sejmu z Kolonii wybierają WYŁĄCZNIE gubernatorzy. Wybór przez gubernatora jest wyjątkiem od zasady. Wyjątek interpretuję zawężająco. Skoro tak, to z uwagi na brak wyłączenia muszę uznać, że nie wyłączono generalnej zasady, że wybory są powszechne, również w kolonii.
3) Wszyscy obywatele Rzeczypospolitej są równi wobec prawa, wybory także są równe - również obywatele zamieszkujący kolonie mają te prawa. Skoro tak, mają równe prawo do brania udziału w wyborach i wybierania swoich przedstawicieli do izby poselskiej.

[Tvar]

tylko wtedy koloniom dajemy silniejszy głos, bo nie dość że równe z innymi częściami kraju to jeszcze przez gubernatorów, dobrze rozumiem?

[wulf]

Zasadniczo - de facto tak. Co nie zmienia faktu - nie są równe statusem terytoriom "centralnym". Na moje po prostu idiotyczny jest ten dopisek o gubernatorach i trzech posłach z kolonii. I zamierzam z nim walczyć

[Tvar]

to może napisać że pozostała ilość posłów poza tymi wybieranymi przez gubernatorów jest wybieranych na zasadach zwykłych?

[AmaD]

Mnie jakaś Twoja argumentacja nie przekonuje. Rób jak uważasz, ale moim zdaniem faworyzujesz w ten sposób ludność Kolonii kosztem mieszkańców części składowych Rzplitej.

Ponadto, dałbym bardziej okrągłą maksymalną liczbę wyborców w okręgu - np.: 300 tys.

[wulf]

Ja wziąłem zaokrągloną liczbę ludności na 600 podzieliłem po prostu Żeby było "równo".

Ogólnie też mi się nie podoba ten układ co jest, ale w koloniach muszą być wybory powszechne (z zasad równości wobec prawa etc). Najchętniej bym to napisał tak, że są posłowie "kolonialni" i posłowie "zwykli" z kolonii, a ich "łączna" liczba przypada na ~300 tyś luda. Żeby nie było faktycznej faworyzacji kolonii. Ale nie do końca wiem jak to rozpisać

[Tvar]

też bym zaokrąglił do 300 tys. właśnie ze względu na kolonie, poza tym nie powinieneś dzielić przez 600 tylko 591, bo gubernatorzy

Może tak:
"W przypadku kolonii posłów wybiera się równomiernie poprzez podzielenie liczby ludności przez 300 tys. oraz odjęcie od tej liczby 3 posłów wybieranych przez gubernatorów."

[wulf]

Ok, ciut zmieniłem - teraz chyba jest "równo" pomiędzy kolonie i metropolię. Po prostu w koloniach się uwzględnia, że 9 posłów wybierają gubernatorzy.