Rozmowy pod Irkutką

[Szmer]

bodek, jedziesz z klimatycznym wstępem :3

[bodek]

Nie jest łatwo dostać się do pałacyku Jasieńskiego. Stara kolej prowadzi od Irkutki do Listwianki na wybrzeżu. Wagony pociągu, rocznik około 1870, sprawiają wrażenie, jakby pamiętały czasy Republiki; trzeszczą i trzęsą się, powoli sunąc po rdzewiejących torach. Dzięki uprzejmości Pilawy towarzystwo mogło skorzystać z jego osobistego wagonu, którego luksus i wygody znacznie przewyższają standard pozostałego składu. Pozostali pasażerowie gapią się przez okna w tył, próbując wychwycić kute detale dziwnego wagonu czy nawet rzadkie spojrzenie wewnątrz. Pilawa tymczasem czyta "Express Syberyjski", Toporska - jakiś amerykański żurnal przywieziony z Aleksandrowa, a Jasieński wpatruje się w majestatyczne góry, powoli opadające i przechodzące w morze.

Wreszcie docierają do Starej Zatoki - niewielkiego miasteczka żyjącego głównie ze znudzonych bogaczy z Irkutki, którzy utrzymują tu nieopodal swoje rezydencje. Pałacyk Jasieńskiego jest jednak dalej niż jakikolwiek inny. Droga powozem trwa jakieś kilkanaście kilometrów, a toczy się przez niemal zupełne pustkowia - początkowo widać sporo dachów wystających spod drzew i ścieżek dymu ulatujących z jakichś dalekich kominów, ale im dalej od miasteczka, tym ich mniej. W końcu powóz trafił na niemal zupełne pustkowia, gdzie nie widać nic poza mokradłami i wzgórzami łagodnie przechodzącymi w góry.

Przemierzywszy odpowiednio duże połacie lasu, dociera się jednak do zapomnianego przez czas dworku, otoczonego obszernym trawnikiem i prostym ogrodem, pieczołowicie utrzymywanym przez rodzinę służących. Odpocząwszy po podróży, goście udali się na patio, skąd można podziwiać Bajkał w całej okazałości. Towarzyszyła im świeżo przygotowana przez starą służącą czarna herbata, ruskim zwyczajem podana wraz z jabłkami, gruszkami i lekkim pieczywem.

[poulenc]

Toporska z zapartym tchem patrzy się na Bajkał w całej okazałości. Niebo jest wyjątkowo przejrzyste więc tafla wody odbija promienie słoneczne niczym zwierciadło tworząc piękny krajobraz


Piękny widok, czyż nie? Gospodarz musi być dumny ze swojej posiadłości, okolica wręcz fantastyczna. Czy na Nowym Polesiu też są tak cudowne widoki panie Pilawa?

[Tvar]

Pilawa choć z własną niewielką świtą z uznaniem patrzy na to jak go się przyjmuje, nieopodal jego ludzie rozbili namiot, z którego dziwnie ubrana murzynka przynosi wszystkim miód pitny w glinianym dzbanie

Nie byłbym zdziwiony dumą taką, muszę przyznać. Widzi Pani te urocze pagórki? Miast nich wysokie szczyty na Nowym Polesiu się bielą, jakby wprost wyrastając z w pełni zalesionych równin. Łosie i Renifery, zwane tam "Karibu" co chwila przemykają, prócz brązowych również i na czarne i na białe niedźwiedzie można tam polować. Każdemu polecam zobaczyć takie widoki.

[poulenc]

<pomieszanie zasmucenia z zaskoczeniem>


Polować? Przecież to akt barbarzyństwa i relikt dawnej epoki. Niepotrzebne okrucieństwo tylko dla przyjemności człowieka. <:<>
Ale krajobrazy Nowego Polesia muszą być piękne jak rzeczywiście jest tam takie bogactwo fauny, z wielką chęcią się bym tam wybrała. Pańska rekomendacja tylko upewnia mnie w moich zapatrywaniach, jednak jak zapewne się Pan domyśla nie krajobrazy są powodem tego spotkania, więc proszę mi wybaczyć ten brak kurtuazji ale przejdę od razu do rzeczy.

Jak pewnie pan wie Sejm księstwa pod obrady poddał wniosek o powołanie Rady Regencyjnej, bo książę nas zmożony chorobą jest i rządzić nie może. Sytuacja wewnętrzna jest jak na razie stabilna ale dłuższy chaos na szczeblu władzy może zmienić cały obraz. Jako iż panu również przypadł zaszczyt nominacji Sejmu do zasiadania w Radzie pragnę zapytać pana co pan sądzi o tej całej sytuacji. Obrady sejmu nadal trwają a przed nami jeszcze głosowanie nad ustawą.

[bodek]

H. C. Jasieński

zniecierpliwiony

Jeśli nie ma pan zamiaru ustosunkować się do naszych pytań, nie widzę w sensu w tej wizycie.

[poulenc]

Toporska wyjeżdża