Sanacja scenariusza

[bodek]

Chociaż ogólnie scen Zgredzia jest fajny, ma dla mnie (i nie tylko) jedną ogromną wadę: nierealistyczna II WŚ. Jakieś dziwne powstania, desanty, a i nagle z kosmosa przylatuje bomba jądrowa nie do końca wiadomo po co. Można to rozegrać znacznie prościej, np.:

- Niemcy w 1942 przeganiają ZSRR za Ural. ZSRR podpisuje gorzki pokój i zaczyna od nowa. USA w latach 1942-45 nie robi żadnego desantu, nic i zero. Podobnież UK.
- Dopiero w 1945 USA bombarduje Berlin i Katowice nuklearnie. Hitler i reszta konserwatywnej wierchuszki umiera, jeśli nie od gruzów, to przez chorobę popromienną. Po kilkudniowym zamieszaniu wyłania się nowy kanclerz: Karl Donitz.
- Walka trwa jeszcze parę miesięcy, ale USA rozpoczyna desant w Normandii i błyskawicznie posuwa się naprzód, podobnież UK we Włoszech, a i ZSRR otrzymało zastrzyk nowych sił witalnych i posuwa się na zachód niczym Messerschmitt. Donitz nie jest fundamentalistą, wie, gdzie leżą konfitury, więc podpisuje pokój pod koniec 1945.
- Dalej to co w oryginalnym scenariuszu.

[Szmer]

Tylko czemu Katowice? Ja bym zbombardował Lipsk, Hamburg albo Dortmund Ja bym tutaj w ogóle zrezygnował z bomb, gdybym mógł. Jeszcze wymyślę swoją wersję (pod hasłem czterech zdań), jeżeli w ogóle jest zapotrzebowanie.

[bodek]

Quote:Ja bym tutaj w ogóle zrezygnował z bomb, gdybym mógł.

No ale wtedy nie ma impulsu dla Niemiec do poddania się. Bomby są bardzo korzystne.

[Szmer]

A gdyby Hitler zszedł w jakiś sposób? Nie mówię o sztaufenbergach, mógł go zabić ktokolwiek

[bodek]

Piorun z nieba?

[Szmer]

Mógł się udać którykolwiek z tych zamachów: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamachy_na_Hitlera

[PakaPikiPoko]

Piorun z nieba jest fajny : (

[Szmer]

Mógł się udławić przy śniadaniu.

[Zgredźmin]

Ja jak tak patrzę na to co się dzieje i powstające na około jakieś gierki to powoli tracę poczucie sensu dla tworzenia tej gry. Niby większość ją klepnęła ale jakoś chyba bez entuzjazmu.

[bodek]

Bo ludowi się nudzi, nic wielkiego.