Ante post-Zero

[Czerwony]

8/10 w skali Wisznuizmu.

[Wisznu]

1) Wychodzimy z schematu grania w Polsce w tych samych uwarunkowaniach;
2) Demografia tak działa, że Polonia nie jest prawie tak liczna jak mieszkańcy Polski, a tutaj mamy nieograniczone zasoby;
3) Nie jest to scenariusz nawet w 1/8 tak nieprawdopodobny jak większość w które graliśmy i im były bardziej nieprawdopodobne tym lepiej gra się kleiła;
4) Wracalibyśmy do symbolicznych dla naszej historii elementów, jak Beniowski, Kodeks Napoleona, związki z Madagaskarem;
5) Ten scenariusz jako jedyny przedstawia nowe opcje i umożliwia realizację opcji które chcieli gracze.

[Nerkare]

Może Polska nie zaraz typowo ruska i od Rosji zależna, ale po II wojnie światowej historia potoczyła się trochę inaczej. Stalin pokłócił się z aliantami i został sam mając przeciw sobie Hitlera i Japonię, która wyparta z Pacyfiku kontynuowała agresję na wschodzie. Co prawda była nadal w stanie wojny z USA, ale po zrzuceniu bombek atomowych podpisała z USA pokój, jednak walczyła z ZSRR. Stalin z powodu problemów na wschodzie musiał ograniczyć swoje działania w Europie. Rajd aliantów na północy III Rzeszy doprowadził do buntu części generalicji, która chcąc zachować wpływy ukatrupiła Adolfa i poddała północne Niemcy aliantom. Generałowie kontrolowali południowe Niemcy, alianci zgodzili się na ich warunki i podział kraju na demokratyczną północ i faszystowskie południe co było podyktowane agresywnymi groźbami Stalina pod adresem zachodu. Część wojsk ZSRR stacjonowała w Polsce przy granicy z Niemcami i tam też doszło do starć aliantów z ZSRR. Stalin jednak nie mógł sobie pozwolić na otwarty konflikt z zachodem, zwłaszcza, że miał sam problemy wewnętrzne, to Japonię, to wybuchające coraz częściej bunty. Chciał mieć jednak swój przyczółek w Europie, czyli Polskę, Rumunię i Czechosłowację.

Polska początkowo wpadła w sowiecką strefę wpływów, wysłała nawet ochotników do walki z Japonią, to też zyskała nowe ziemie na wschodzie. Jednak bunty przeciw komunistycznej władzy znacznie odwróciły sytuację. W 1953 roku umiera Stalin, zaś ZSRR pogrąża się w chaosie, wiele terenów ogłasza niepodległość, w tym Ukraina i Białoruś gdzie na prośbę Moskwy Polska też osłabiona buntami wysłała siły stabilizacyjne. Jednak wojskowi dogadali się z miejscowymi buntownikami i stanęli ramię w ramię. Warszawska wierchuszka z Moczarem na czele wykorzystała sytuację odsuwając Bieruta u władzy (ukatrupiono dziada). Powołano Ludową Federację Polski, Białorusi i Ukrainy. Protesty w Polsce jednak zmusiły Moczara to rozpisania nowych wyborów i nowych porozumień. Część ziem Białorusi, Ukrainy i Litwy trafiła do Polski, reszta to niepodległe kraje, gdzie pojawiły się rządy autorytarne. Moskwa straciła tam wpływy, zresztą ZSRR też się podzielił, część generałów chciała zawrzeć pokój z Japonią, a część walczyć. Ostatecznie zawarto rozejm, a następnie podpisano pokój. Japonia zaś zajęła się umacnianiem wpływów w Chinach, których część opanowali komuniści pod wodzą Mao. Część Syberii trafiła w ręce Japonii, Kazachstan stał się niepodległym państwem, na Kaukazie powstał Emirat Kaukaski, a w Moskwie władzę przejęła Rada Ludowa chcąca utrzymać porządek i uratować swoją państwowość.

Polska jest dużym krajem na drodze do demokracji. Mają być wybory Prezydenta i Sejmu. Niemcy są podzielone na demokratyczną północ i faszystowskie południe. W Austrii rządzi jakiś stary kanclerz, a w Czechosłowacji rządy po obaleniu komunistów przejął ksiądz Tiso. W Rumunii i Bułgarii rządzą komuchy. W Hiszpanii Franco, a we Francji dawni wojskowi. Sytuację we Włoszech wykorzystała mafia, która opanowała tamtejszy parlament. W Szwecji i Norwegii narastają nastroje autorytarne. Quislingowcy władają Oslo, a król Szwecji ma coraz większą władzę polityczną. Mamy rok 1961, czas wyborów w Polsce.

[poulenc]

NEEEERKAAAAAAREEEEE OOOOOOOOOOOOOOO
CANTAAAAAREEEEEEEEE OOOOOOOOOOOOOOO
Ale absurd z tymi Niemcami.

[Nerkare]

Bo ma być absurdalnie, podzielone Niemcy, dość ciekawa sprawa. No chyba, że chcecie dużej, ale podzielonej Polski np: na trzy części, kraj o charakterze konfederacji, jedna część to demokracja, a dwie pozostałe to nie. W dodatku istnieje Rada Konfederacji, gdzie gracze skaczą sobie do gardeł.

[poulenc]

Gra padnie już wtedy gdy będzie nieodpowiednie rozłożenie graczy oraz zdolnych graczy między tymi państwami polskimi

[PakaPikiPoko]

http://www.youtube.com/watch?v=fA7Jf1itM8E

[Nerkare]

Mi wystarczy jedno państwo, którym bym samodzielnie kierował, w innych niech gracze sobie skaczą do gardeł.

[Czerwony]

Może w ogóle od dupy strony się zabieramy. Zamiast wybierać setting wybierzmy GM-a.

GM ma największy wpływ na rozgrywkę. Jak się uprze, to żadne ograniczenia świata gry go nie powstrzymają. To on, a nie setting w największym stopniu określa, co się będzie działo.

Najpierw chętni niech zgłoszą kandydatury, potem wygłoszą expose odnośnie tego jak będą mistrzować, jak sobie wyobrażają rozgrywkę etc. A na koniec zwycięzca wskaże setting lub przedstawi własny, który jego zdaniem najlepiej do jego zwycięskiej wizji pasuje.

(Piszę o tym tutaj bo w Brudnychgaciach będzie jakiś plebiscyt na elementy świata, więc żeby nie psuć dyskusji)

[Wisznu]

kowalsky ma być GM-em on zadeklarował chęć jako jedyny i jutro ma zakładać stronę.