Śląsk jest nasz, cały ;p.

[Julius]

Ok, tutaj wątek dotyczący ogólnie unii z czeskim Śląskiem. Projekt pierwszego eventu, zanim go oficjalnie wrzucę na swoje podforum:

Quote:Negocjacje polskiego i czeskiego Śląska. Początek.

- Należymy do Królestwa Śląskiego, a to oznacza, że nie tylko tereny Polski powinny być przedmiotem naszej troski - powiedział Mikołaj Kinicki na rozpoczęciu międzynarodowych obrad o przyszłości Śląska. - Oznacza to także, że nie tylko Polacy mają tutaj prawo głosu - dodaje. Jak na razie bowiem, Czesi życziliby sobie stosownej autonomii. Jeżeli wszystko pójdzie pomyślnie, wygląda na to iż Królestwo okaże się pierwszym od dłuższego czasu państwem, które powiększy swoje terytorium na drodze pokojowej.

Oprócz tego, w zasadzie pozostaje mi praktycznie powtórzyć to, co mówiłem w temacie "Knucia". Warunki, które proponujemy ze swojej strony to:

+ wspólne uznanie Konstytucji (możliwe, że zwołanie Rady Regencyjnej mającej ją poprawić), trójpodziału władz, demokratycznych swobód (wszystkiego, co na dzień dzisiejszy zapewnia Królestwo) oraz Króla Piasta jako reprezentacyjną głowę państwa
+ administracyjne połączenie Śląska i utworzenie z niego terenu mającego być w dalszej perspektywie "landem stołecznym" (a tak, mrukniemy im o swoich eskansyjnych aspiracjach)
+ swoboda w mówieniu po czesku etc. (żadnej polonizacji, dwujęzyczne )...
+ ...przy jednoczesnym wspólnym działaniu na rzecz integracji państowej
+ te same prawa handlowe, podatki, etc.
+ burmistrzowie miast, sołtysowie wiosek etc. są wybierani przez lokalną społeczność na drodze demokratycznej
+ wspólny Senat, Rząd, ale jednocześnie 20%-owy parytet na listach wyborczych dla Czechów, możliwe że w przyszłości, kiedy się rozrośniemy, pomyślimy nad jakimś rozsądnym ustawieniem dwuizbowego parlamentu, bo póki co to nas zeżarłaby biurokracja
+ w przypadku Gabinetu Rządowego jeden z narodów (polski bądź czeski) musi mieć co najmniej jedną trzecią wśród ministrów

[Szmer]

Czesi chcieliby 1/3 parlamentu i rządu autonomicznego.

[Julius]

1/3 parlamentu może być, ale rząd? Od czego oni chcą sobie ministerstwa zakładać na takim skrawku ziemi?
Możemy zrobić tak: skoro Królestwo ma być w założeniach federacją, to w przyszłości (termin do czterech lat od podpisania porozumienia) wywalczymy teren będący ich landem, od czeskiego Śląsku na północy aż po Zlin. Tam - jak to w federacjach - funkcjonowałby własny parlament, mini-rząd z jakimś gubernatorem czy wojewodą na czele, nazwa nie gra roli. W zamian pomogliby nam zarówno w zajęciu tego terenu, jak i podbiciu terenu Republiki Ludowej Czechosłowacji, przynajmniej jej części.
Parlamenty lokalne ustanawiałyby własną politykę wewnętrzną, własne podatki (chociaż Parlament główny mógłby ustanowić np. minimalny próg podatkowy), ogólnie wszystko co nie zakłócałoby spójności i nie destabilizowałoby sytuacji. Polityka zagraniczna, militarna etc. spoczywałaby w rękach "ogólnego" rządu i mnie jako kanclerza.

[Szmer]

Cóż, ale na razie chcą jakiegoś tymczasowego przedstawicielstwa, które będzie ich chronić przed polonizacją i kontrolować lokalną administrację.

[Julius]

Ok, niech wyznaczą kogoś od siebie. Np. ktoś od nich wejdzie do rządu jako minister ds. integracji Śląska. Niech Piast Czartoryski zwoła Radę Konstytucyjną, to zaprosimy do niej ze dwóch Czechów i ugadamy reformę konstytucji.

[Szmer]

Dobra, możesz zaproponować event. Tichy też może gdzieś pójść.

[Julius]

Quote:W historii Europy rejony Silesii niejednokrotnie zmieniały swoją przynależność państwową. Czasem dzielony, czasem traktowany jako pionek w wielkiej polityce, zdołał zachować swoją tożsamość, stanowiącą specyficzną mieszankę pomiędzy zachodnią Słowiańsczyzną a kulturą niemiecką. Paradoksalnie, impulsem do ponownego ujednolicenia wewnętrznego może okazać się obecna postnuklearna sytuacja. Dzisiejszego dnia w odbudowanej Nysie spotkali się władze Królestwa Śląskiego oraz przedstawiciele Śląska czeskiego. Kanclerz Mikołaj Kinicki zaprezentował swoją koncepcję integracji, która zdobyła aprobatę gości. Ostatecznym punktem ma zostać przekształcenia Królestwa w państwo federacyjne składające się na kraje związkowe o zapewnionej autonomii oraz sprawnych samorządach. Federację będzie łączyć wspólna głowa państwa (Król Piast), polityka zagraniczna, gabinet rządu, armia, a w dalszej perspektywie - także waluta. Aby ułatwić porozumienie polityczno-kulturowe na Śląsku, Kinicki wzbogacił swój gabinet o kolejnego ministra. Paweł Dietl objął resort ds. zjednoczenia.
Debata (której szczegóły zostały ustalone w zamkniętym gronie) zakończyła się sukcesem i obie strony przygotowują się do ustalenia wspólnych granic i połączenia. Z uwagi na obecne możliwości, za stosowne uznano utrzymanie państwa jednolitego przy jednoczesnych pracach nad nową, polepszoną konstytucją. Z tego powodu Król Piast zwołał Radę Konstytucyjną, w skład której, oprócz Kanclerza, Marszałka Sejmu, Pierwszego Prokuratora oraz Sędziego Najwyższego, weszła dwójka Czechów, pełniących ważne funkcje na "ich" Śląsku - Roman Koudelka i Jakub Novotny.

Można to dać na "wydarzenia polityczne"?

[poulenc]

Ja dam XD