Wniosek o wybór RP

[AmaD]

Arnold Szwankowski

Szanowni Delegaci,

W związku z licznymi kontrowersjami, które wywołała ostatnimi czasy działalność Rady Przedstawicieli, w imieniu Sieradza, wnoszę o przeprowadzenie wyboru nowego składu Rady Przedstawicieli. W mojej ocenie - i jestem przekonany, że większość z delegatów się ze mną zgodzi - polityka Związku Polskiego winna być wynikiem kompromisu między stanowiskami jego członków, uwzględniać ich możliwości i potrzeby. Nie może być tak, że Rada Przedstawicieli podejmuje wielce istotnie decyzje w zupełnym oderwaniu od realiów. Wobec powyższego, wniosek o wybór nowej Rady Przedstawicieli należy uznać za zasadny.

Dziękuję za uwagę.

[poulenc]

<oklaski z końca sali>

[Dalewin]

Kontrowersjami? Panie, co Pan pieprzy.

[AmaD]

Arnold Szwankowski

Szanowni Delegaci,

Kontrowersje, towarzyszące ostatnim poczynaniom Rady Przedstawicieli, da się zauważyć gołym okiem.

Przykładem najbardziej jaskrawym jest uchwalenie dekretu o powołaniu frontów zachodniego i wschodniego. To była decyzja o fundamentalnym znaczeniu, a została ona podjęta bez jakichkolwiek wewnątrzzwiązkowych konsultacji. Większość członków Związku Polskiego dowiedziała się o dekrecie z oficjalnych komunikatów albo informacji prasowych lub radiowych. Rada Przedstawicieli podjęła decyzja w sposób całkowicie autorytarny. Co więcej, należy zwrócić uwagę na wątpliwości co do legalności uchwalenia dekretu. Z tych powodów doszło do kryzysu dyplomatycznego między Związkiem Polskim a Ordynariatem Sprawy Bożej, który odmówił wykonania dekretu. Nie takiej polityki należy oczekiwać w takim momencie od Rady Przedstawicieli. Winniśmy łączyć, budować jedność Związku Polskiego, a nie doprowadzać do konfliktu dyplomatycznego z jednym z jego członków, do tego tak istotnym, jak Ordynariat Sprawy Bożej.

Zastrzeżenie budzi także merytoryczna zawartość wspomnianego dekretu. Rada Przedstawicieli uchwaliła dekret, zupełnie zapominając o otaczających nas realiach. Niezrozumiały jest podział członków Związku Polskiego na równych i równiejszych, tj. takich, którzy nie są expressis verbis zobligowani do wspierania wysiłku zbrojnego któregoś z frontów. Znów zatem mamy do czynienia z polityką dzielenia, nie budowania jedności. Takie samo można mieć zastrzeżenie co do proklamacji wojny z Polską Ludową. W tej chwili powinniśmy komunistom dać drugą szansę i współpracować z nim, nie okazywać im wrogości. I my i oni jesteśmy Polakami.

Mając powyższe na uwadze, wnoszę jak we wcześniejszej wypowiedzi.

Dziękuję za uwagę.

[Zgredźmin]

Przedstawiciel-obserwator Rzeczypospolitej Chełmskiej, Jan Wojnar, skrupulatnie notuje przebieg dyskusji.

[poulenc]

<podnosi rękę>

Przepraszam, Jan Edgar Tusk, obserwator niezależny.
Mam pytanie do pana Szwankowskiego:
Jak widziałby pan współpracę ZP z PRL. Obecnie taka współpraca już istnieje, zwłaszcza w kręgach wojskowych jednak czy ZP nie powinien pójść dalej? Jak przedstawiciele władz miasta Sieradz zapatrują się na tą sprawę?

[AmaD]

Arnold Szwankowski

Szanowni Delegaci,

Dziękuję za pytanie.

Przede wszystkim należałoby rozważyć legalizację możliwości nawiązania współpracy z Polską Ludową. W świetle wspomnianego dekretu można mieć wątpliwości, czy podejmowania jakichkolwiek wspólnych działań wespół z PRL jest na pewno prawnie dopuszczalne. Polska Ludowa ma zdaje się mieć stosunkowo duże siły zbrojne, zaś miasta Związku Polskiego wydają się być bogatsze pod względem żywności. Tutaj moglibyśmy sobie wzajemnie pomóc. Ponadto, wspólnie Związek Polski i Polska Ludowa mogłyby wystawić armię zdolną odeprzeć agresję niemiecką.

Oczywiście, są punkty zapalne. W niektórych kwestiach, np.: w kwestii Sanoka, nie moglibyśmy ustąpić. Wydaje mi się jednak, że jeżeli władzą Polski Ludowej naprawdę zależałoby na Ojczyźnie, potrafiliby pójść na kompromis. Jeżeli zaś PRL odrzuciłaby wszelkie możliwości współpracy, mielibyśmy pewność, że to nie dobrzy ludzie, a zwykłe, szwabskiej marionetki.

Dziękuję za uwagę.

[Dalewin]

Robert Dziedzic

Nie mogę. Nie wytrzymam. Czy Panu się sufit na łeb ospadł? Z reżimem, komuchami się bratać? Panie, jak Pan do Rady Przedstawicieli trafisz, to FMP wyjdzie ze Związku Polskiego, bo w takim planie jaki Pan reprezentuje, to zakrawa na zdradę! Przeczytaj se Pan jeszcze raz proklamacje.

Stanowcze Nie! Dla jakiegokolwiek funkcjonowania z PRLem, chyba, że stworzą państwo demokratyczne, wyrzekną się zbrodniczej ideologii i dadzą prawo ludziom do normalnego funkcjonowania. Nie wiele się PRL różni od NRD. A to już krótka droga do zdrady narodowej! Takim samym wrogiem jak NRD jest, był i będzie PRL! Dziś ich żywimy, a jutro będą nam ręce odgryzać. Jedyna "Współpraca" to zawieszenie broni na czas obrony granic przed NRD. Nic więcej. Ten kto weźmie więcej ziemi w czasie zawieszenia broni, ten ją zachowuje, a potem możemy się wykrwawiać nawzajem. Ale żadnej innej współpracy nigdy!

[poulenc]

Jan Edgar Tusk

Jedyne co ma charakter godny potępienia to pańskie poglądy nawołujące bezpośrednio do wojny polsko-polskiej. Poza tym przydało by się panu trochę ogłady, z całym szacunkiem, ale takie zachowanie nie przystoi oficjalnemu delegatowi jakiegokolwiek państwa. Wracając do pana wypowiedzi: Tysiące, jak nie miliony Polaków zginęły w wyniku wojny a pan dalej chce ''wykrwawiać'' swoich rodaków? Jeśli PRL wyrazi chęć pomocy w obronie przed niemieckimi agresorami to powinniśmy tą pomoc przyjąć, zwłaszcza jeśli zależy im tak samo jak nam na naszej ojczyźnie. Nie ważne, czy związkowej czy ludowej. Musimy pogodzić się z tym, że państwowość polska będzie od teraz wielopodmiotowa i różne kraje będą miały różne ustroje polityczne. Jednak nadal jesteśmy Polakami i to chyba jest bardziej istotne niż różnice w poglądach.

[Dalewin]

Komuniści w 1946/1949 też mówili o walce o wspólną sprawę. Jak się skończyło- wszyscy pamiętamy.