Wojsko - plany operacyjne

[Ogar]

Nic zaskakującego

Po pierwsze chętnie bym ich przepędził ulicami Sieradza dla efektu propagandowego, a w międzyczasie oficerów byśmy chcieli przesłuchać, a szeregowców posłać do roboty. Oczywiście jakoś bysmy się KWŚ i Wielk. podzielili.

EDIT No i czy wzieliśmy jakiś łup? W obecnej sytuacji i buty są dobrem wartym przjęcia, więc pytam szeroko choć zalezy nam przede wszystkim na broni i amunicji.

[AmaD]

Ja bym jeszcze polecił kawalerii Wielkopolskiej (o ile ich dowódca by na to przystał), aby ścignęli uciekających Ruskich na wysokość powiedzmy Sieradza. Wtedy od strony Sieradza mógłby wjechać (o ile wreszcie dojedzie) nasz quasi-pociąg pancerny.

Aj, waj, a ile poszło wojsk na Częstochowę. Straż przednia liczyła 6.000, my zabiliśmy ok. 1.500. Dołączyły do nich trzy pułki. Zakładając, że pułk radziecki liczy 3.000 żołnierzy, to obecnie Cios walczy z... 13.500 żołnierzami radzieckimi? :DDDD

[Szmer]

Cóż, złapaliście z... 350? Myślałem, że może chcecie ich werbować

AmaD: taki manewr raczej nie przejdzie, bo Mordensztajn poszedł skosem, na południowy zachód. Co do żołnierzy radzieckich na południu, tak, dobrze liczysz

[AmaD]

13.500 żołnierzy przeciwko... hm, 800 ludzi w KOSIE, 400 Sieradzan plus posiłki w wielkości 450, 500 z I brygady Częstochowskie i niesprecyzowane siły milicji miejskiej. 13.500 kontra 2.150. Nie jest źle :DDDD

[Szmer]

A tych posiłków i Sieradzan przypadkiem nie wycofałeś do siebie? Tak mi się wydawało.

[AmaD]

Nie. Tak wyglądało:

http://antemurale.pl/showthread.php?tid=...6#pid31036

Wsio się zgadza. Nawet przy okazji bitwy pod Uniejowem zapomniałem o 100 naszych żołnierzach, których zostawiłem na północy

[Ogar]

To co my planujemy zrobić z Częstochowa? Ja bym zaczął szybko organizować odsiecz z wszystkimi, którzy są pod ręką i rozważył najemników na tą okazję.

[AmaD]

Skoro Wielkopolska się zgodziła wysyłam kawalerię, aby pogoniła jeszcze tych co uciekli. Pogoń nie dalej niż do linii Ostrów-Sieradz. Potem odwrót do Sieradza. Nie wiązać się w walkę z pułkiem, który wyruszył z Opatowa.

Szmer, dwa pytania:

1) ile może bronić się Częstochowa?
2) ile kosztowałoby... hm... 5.000-7.000 najemników?

Ogar, jest jeszcze kwestia taka, że Wielkopolska radziłaby rozpocząć negocjacje pokojowe. Popołudniu/wieczorem coś napiszę.

Swoją drogą, może by rozważyć uderzenie na Opatów. Jeżeli Dalewin sobie poradzi pod Kielcami, a my byśmy zajęli Opatów, to można by ruszyć na Ruskich z dwóch stron.

[Szmer]

1. pierwszy szturm raczej wytrzyma. Szacowałbym, że do 10 maja '63 jest szansa.
2. tyle to niet Dałoby się zebrać ze 3 tysiące. Chcieliby dobrego wyżywienia, łupów i odszkodowania po 3 jedn. sprzętu na łebka, gdyby z łupów nic nie wyszło.

[AmaD]

Hm, do 10 maja? Hm, musimy się spieszyć

Jak rozumiem, użycie naszej Armii Rezerwowej do działań ofensywnych raczej sensu nie ma. Zatem moglibyśmy rzucić... 180 piechurów i 200 husarzy :DDDD Może pociąg pancerny. Plus ok. 3.000 najemników. Oprócz tego jest 800 kawalerzystów Wielkopolski i 480 piechurów z Warty Środkowej (ci zakładam, że odejdą). Wielkopolska mogłaby jeszcze nas wspomóc dwoma pułkami piechoty (nie znam jeszcze liczebności) i batalionem czołgów oraz większą liczbą samolotów. Mało tego. Co sądzisz, Ogar?

Szmer, w ogóle byłaby szansa, że te siły zdążą na czas? :/