wulf
Elementum meum Libertas
Isa Achmatowicz
różnie pamiętany [3]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy: słuszne
Przynależność: Sieradz
Posts: 1,483
|
RE: Dialog z administracją
Dlatego, że on tam ma daczę, to ma zostać gubernatorem? Kiepski argument. Jakby obiecał jakieś reformy, może wsparcie skarbu królewskiego, reformy ustrojowe na wyspie, czy chociażby dla wojska koncesje swoiste ustanowił (np. bazę morską wspierał, założył tam eskadrę floty królewskiej)... zapewne znajdzie się wielu ludzi, którzy jednak kolonią zarządzać będą bardziej odpowiedzialnie, przeprowadzą tam zmiany, które Rzeczypospolitej też się przysłużą. Ja widzę potencjał w kandydaturze Romanowa, ale i on musi jednak pamiętać, że gubernator to nie tylko ładna nazwa, ale też i odpowiedzialność. Co więcej, dalej nie wiadomo co senat na to.
Isa Achmatowicz - الحمد لله ربّ العالمين
|
|
07-28-2011 12:27 |
|
wulf
Elementum meum Libertas
Isa Achmatowicz
różnie pamiętany [3]
Protegowany:
Protegowany (2):
Poglądy: słuszne
Przynależność: Sieradz
Posts: 1,483
|
RE: Dialog z administracją
Quote:Jako król muszę podejmować się wysiłku dbania o rację stanu i Nasze relacje z innymi państwami, dbać o swoich poddanych i ich dobrostan mieć za najwyższy cel. Zadanie to wymaga chłodnej kalkulacji, ważenia racji i konsekwencji w podejmowanych działaniach. Następnie wymaga sprawnej realizacji przez korpus dyplomatyczny i inne władze państwowe. Wymaga także współpracy z różnymi stronnictwami, by ustalić co jest w interesie całej Rzeczypospolitej, nie zaś partykularnym interesie różnych grup. Żeby państwo na arenie międzynarodowej istniało musi mieć określoną politykę zagraniczną, która jest polityką całego państwa.
Moja wizja jest prosta - obrona interesów i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego. Rzeczypospolita nie jest zainteresowana mieszaniem się w sprawy innych narodów, tak jak nie chce by inne narody mieszały się w sprawy Rzeczypospolitej. Nie jesteśmy zainteresowani ustanowieniem w Stanach Zjednoczonych reżimu totalnego, nie jesteśmy też zainteresowani wspieraniem tamtejszych monarchistów. Stany Zjednoczone same decydują o sobie - są suwerennym państwem. I tak samo jest z innymi uznanymi państwami. Czyniąc tak, wierzymy, że i inne państwa gotowe są zostawić nas w spokoju. Dlatego też Rzeczypospolita nie powinna wiązać się stałymi sojuszami, szczególnie wojskowymi lub mającymi wymiar wojskowy, z państwami, które chcą jedynie Rzeczypospolitą wykorzystać do swoich celów. Rzeczypospolita jest państwem, które może swoich przyjaciół dobierać rozważnie i rozsądnie, nie szafując lekko zobowiązaniami. Narody naszego państwa są w stanie rozwiązać samodzielnie wszystkie swoje problemy bez szukania rozwiązań prowadzących do międzynarodowych konfliktów.
Rzeczypospolita zainteresowana jest pokojem, tylko on bowiem pozwala rozwijać relacje handlowe i gospodarcze. Dlatego też nie uznajemy możliwości ingerencji w suwerenny byt innego państwa za dopuszczalną formę prowadzenia polityki. Uważamy, że każda taka ingerencja może być odebrana przez Rzeczypospolitą za casus belli i dlatego też nie podejmujemy takich działań wobec innych Narodów. Każda ingerencja w strefy wpływów Rzeczypospolitej - czy to militarna, czy finansowa, czy gospodarcza - jest działaniem wrogim. Każde zachowanie, które uderza w suwerenność Rzeczypospolitej, nawet jeśli podjęte jest ze szlachetnym ideałem w nazwie, jeśli nie jest z Rzeczypospolitą ustalone - jest działaniem wrogim. I tak też będzie przez nas traktowane.
Suwerenność naszego kraju wymaga byśmy przeciwstawiali się wszelkiej próbie traktowania poddańczego naszego państwa. Tylko całkowite i jednolite poszanowanie suwerenności naszego państwa i zaprzestanie wszelkich działań o charakterze sprzecznym z pokojowym i niezależnym koegzysowaniem państw w duchu szacunku dla suwerenności będzie przez nas uznawane za prawidłowe i pożądane.
Moja wizja jest prosta - pokój i wzajemny szacunek winny być podstawowym celem i warunkiem prowadzenia dyplomacji. Winny być podstawą traktatów i prawa narodów, winny być kluczową wartością XX wiecznej polityki. Potępiam uciekanie się do wojny napastniczej celem załatwiania sporów międzynarodowych i wyrzekam się wojny napastniczej jako narzędzia polityki narodowej we wzajemnych stosunkach z innymi. Uznaję, że załatwianie i rozstrzyganie wszystkich sporów i konfliktów bez względu na ich naturę lub pochodzenie, które mogłyby powstać między państwami winno być osiągane zawsze tylko za pomocą środków pokojowych. Warunkiem i gwarantem pokoju jest moim zdaniem uznanie suwerenności państw i całkowite wyrzeczenie się ingerencji w sprawy innego suwerena. Rzeczypospolita wyrzeka się prawa do ingerowania w politykę innych krajów, wyrzeka się kontestowania suwerennych praw Narodów do swoich ziem. Nie uważamy za właściwe pouczanie innych narodów co do tego, jak mają żyć, jaki ustrój u siebie zaprowadzać. Nie czujemy potrzeby mieszać się w sprawy innych, wierzymy bowiem, że suwereni rządzący swoim dominium mają pełne prawo kształtować swoje państwo według woli własnej i swojego Narodu. W zamian oczekuje tego samego od innych mocarstwa.
Król Kazimierz V
Do jakiejś gazety, preferowanie międzynarodowej. Chciałbym też zaprosić do Królewca prawników międzynarodowych z całego świata na kongres dotyczący pokoju światowego i współpracy między narodami.
Isa Achmatowicz - الحمد لله ربّ العالمين
|
|
07-29-2011 09:12 |
|