Dialog z administracją

[Szmer]

No to powiedz, co masz im do przekazania.

[wulf]

1) Sytuacja szlachty jest "krytyczna" - jak sami widzą, co i rusz ktoś ląduje w kostnicy, bo go "tluszcza" zabiła. Majątki są rozkradane i są postulaty by szlachtę załatwić bez cackania się. Dlatego trzeba poczynić ustępstwa, trzeba oddać dobrowolnie część swoich przywilejów, tylko po to by uniknąć rewolucji. Jeśli oddamy sami część, wytrącimy im argumenty z rąk i nie będą mogli tak mocno naciskać. Dlatego - reformy w sposób przez nas, szlachtę, narzucony, żeby rewolucję wytłumić.
2) Obecny ustrój jest... po prostu niewydolny. Gdyby nie wojsko, najpewniej nie udałoby się sejmu przeprowadzić. Dlatego należy system zmienić, opierając się na działających i skutecznych metodach.
3) Ani konstytucja, ani żadna ustawa, nie przewiduje by szlachta miała tracić majątki, ziemię, urzędy - i tego będę chciał zachować.

Dlatego proszę byście poparli konstytucję i reformy. Ja wiem, że to trudne i stracicie część wpływów, ale lepsze to niż rewolucja i zupełny upadek państwa i szlachty.

[Szmer]

Ale dlaczego na przykład w projekcie wojskowym król sobie sam dobiera szlachtę, która ma na "specjalnych" zasadach udział w rządach? Mianuje senatorów itd.? To dobre dla krajów typu Anglia czy Hiszpania, w Polsce tradycyjnie szlachta miała swoje sejmiki. Dla szlachty ten projekt to zamach na przywileje i tradycję Rzeczypospolitej.

[wulf]

Nie bardzo rozumiem. Panowie są niezadowoleni, że są u władzy? Że mają wpływ na władzę w państwie li tylko z tytułu szlachectwa? :-D

[Szmer]

Idzie głównie o to, że król mianuje senatorów itd., a oni chcieliby zachować swoje sejmiki i elementy demokracji szlacheckiej. Propozycja wojska to przeniesienie na grunt polski nieprzystających rozwiązań zachodnioeuropejskich, nie uwzględniające naszej specyfiki.

[wulf]

1) Sejmiki mogą być zachowane.
2) Co do elementów demokracji szlacheckiej - co konkretnie?
3) Jeśli chcą, mogę się zobowiązać (na zasadzie pacta conventa swoistych), że nie mianuję żadnego senatora, któryby wcześniej nie uzyskał opinii sejmiku stosownego (ze względu na zamieszkanie) albo by nie był przez szlachtę wskazany.

[Szmer]

Właśnie chodzi o to, żeby pozostała jakaś Izba wybierana przez sejmiki szlachty, tak jak dawniej - proponują Senat.

[wulf]

przecież senat jest wybierany przez szlachtę. są tam albo szlachetnie urodzeni, albo wybrani do senatu przez szlachetnie urodzonego, czyli króla. Spośród szlachetnie urodzonych. Co więcej dla ochrony przed całkowitą dominacją "sejmu" i "ludu", senat powinien mieć jednak status izby, której skład będzie zależny nie od kilkunastu wyborów, których wynik jest nieprzewidywalny, a od decyzji kogoś, kto posiada w danej chwili wiedzę na temat zmian politycznych i "potrzeb". Tak by np. gdy się okaże, że "lud" zbyt zaczyna "brykać", to do senatu można było w razie co wprowadzić szlachtę "twardogłową", która stanowić będzie równowagę dla radykalnych działaczy antyszlacheckich. System balansowania i sprawdzania.

[Szmer]

Chyba nie rozumiesz, o co chodzi.
Szlachta chce SAMA sobie wybierać senatorów. Chyba nie podejrzewasz, że wybierze socjalistów (raptem dwóch się dostało do tego Sejmu). Wybór przez króla pachnie im niszczeniem tradycji i absolutum dominium.

[wulf]

OG: Zobacz to co napisałem na tajnym RS-wojsko a propos w sumie tego samego. nie chce mi się powtarzać treści. I powiedz czy takie coś im styknie Senat w zasadzie byłby nie przez króla powołany, a przez szlachtę.