Dominik Hermański

[D.H.]

Przed wojna Hermański pracował w Centralki Handlu Zagranicznego i zręcznie lawirował w komunistycznej rzeczywistości wykorzystując możliwości jakie dawało mu stanowisko. Łapówki, przyjęcia i koligacje rodzinne z generalicją były filarami jego interesów.
Rynek zachodniej Europy kusił nie tylko aparatczyków ale również i generałów a "prywatny " import organizowany przez Hemrańskiego zaopatrywał braki nie jednego oficera, a niejedna zona pułkownika czy generała chodziła w futrze które przeszło przez jego ręce.
Wojna była dla Hermańskiego wielkim ciosem. Kwitnący busines rozpadł się jak domek z kart. Przyszło by pewnie Hemrańskiemu skończyć w jakieś wsi zabitej dechami uprawiającego marchewkę gdyby nie usłyszał o tym ze Jaruzelski dowodzi całym pomorzem. Szybko spakował manatki i wyruszył.
Generał słyszał o Hermańskim który miał opinie człowieka zaradnego i zapewne uznał ze pojawienie się kogoś takiego jest "darem niebios". Obecne czasy były wyzwaniem dla ludzi i potrzeba "kociej zwinności" by związać koniec z końcem.
Hermanski szybko wziął się do pracy. Szybko również okazało się ze jego pomysły znacznie usprawniły działanie Okręgu Pomorskiego. Ponadto jako osoba bezwzględna i potrafiąca sięgnąć po najbardziej brutalne metody szybko zdobył silna pozycje a wyniki gospodarcze zyskały uznanie generała który mógł zrzucić na kogoś innego zarządzanie terenami podległymi jego armii.

Jeżeli chodzi o poglądy Hermańskiego to można uznać ze jest cichym antykomunista i popiera wolny rynek, jednak zdaje sobie sprawę ze w obecnych czasach liberalizm to ślepą uliczka. Obecnie gdy ugruntował swoja pozycje w Okręgu Pomorskim będzie albo powiększał swoje wpływy .. albo uniezależniła sie od gen Jaruzelskiego.

Klasa : Przedsiebiorca

[Szmer]

Przydałoby się polepszyć pod względem językowym ("półkownik" ).

No i ten, realizm. Bym zrobił, że pracował w handlu zagranicznym na przykład (morskim). Akurat by go zastała wojna na Pomorzu. Z Jaruzelskim nawet nie musiał się znać.

[D.H.]

Przydałoby się polepszyć pod względem językowym ("półkownik" ) UPS !

Wydawało mi sie "prywatna inicjatywa" bardziej bardziej elastyczna niz ktos z "aparatu władzy" ale fakt handel zagraniczny nie przyszedł mi do głowy.
Juz coś pokombinuje.

[Szmer]

Zmień nazwę tematu (Hermański?) i zmniejsz liczbę enterów, żeby to były ze dwa-trzy akapity. Po takim ostatnim szlifie przyklepię.

[D.H.]

Wydaje się ze już

[Szmer]

Przyjęty, uzupełnij profil.

[D.H.]

Katarzyna Kos

Katarzyna kos urodzona i wykształcona w Warszawie nie może sie pochwalić wysoko postawionymi rodzicami.
Aktywna działaczka organizacji feministycznych. Po studniach została zwerbowana do słuzb specjalnych, dzieki temu udało jej sie wyjechać za granice i tam pracowała z polonia w Wielkiej Brytanii w tym czasie stała sie zwolenniczką liberalizmu.
Hermańskiego poznała w Londynie gdy ten załatwiał "sprawy służbowe"
złośliwe języki mówią ze przez krotki okres czasu byli kochankami.
Wróciła do Polski krotko przed wojną.
W każdym razie obecnie można uznać Katarzyne za prawą reke Hermańskiego.
Jest dyplomatką, działaczką feministyczną oraz dyrektorem tajnych słuzb Republiki Bałtyckiej.

[Szmer]

Ten feminizm w tym okresie budzi moje pewne wątpliwości. I teraz pewnie ona jest już pod pięćdziesiątkę, jak studiowała przed wojną

[D.H.]

Przed III wojną - ta atomową.
a 63 rok to przecierz formalna data powstania feminimzmu

[Szmer]

No właśnie, a w 1963 wszyscy już myśleli o czym innym

W takim razie, skoro studiowała w PRL, to nie mogła mieć własnych poglądów, a w służbach specjalnych tym bardziej. Wyjazd za granicę mogę przyjąć, ale z dużym skrzywieniem na gębie.