Klasa: Człowiek wojny
Henryk Hejnowicz (wł. Heinz Heine) - (ur. 6 czerwca 1923 roku w Skierniewicach) – polski oficer służący w jednostce Popławskiego w stopniu pułkownika. Pochodzi z mieszanej polsko – niemieckiej rodziny. Ojciec - Werner Heine -, z pochodzenia Niemiec z Drezna, całą służbę podczas I Wojny Światowej spędził w jednostce zaopatrzeniowej operującej na terenie Polski. Ostatecznie, budząc zdziwienie w rodzinie, zamiast wrócić z resztą jednostki w rodzinne strony postanowił osiedlić się w Polsce. Wybór, konkretnie, padł na Skierniewice, gdzie otworzył sklep. W 1919 roku ożenił się z Marią Bolimowską. Wynikiem tego związku był właśnie Heinz. Od samego początku ojciec wpajał mu to, iż jest nie tylko Polakiem, lecz także Niemcem. Mieszkanie w Skierniewicach pozwoliło Heinzowi odkryć w sobie miłość do wojska. Potrafił godzinami przebywać w pobliżu koszar 18 pułku piechoty. Kampania Wrześniowa pozbawiła go ojca. Zginął on podczas nalotu Stukasów na Skierniewice. To wydarzenie wpłynęło na Heinza. W 1942 roku dołączył do Armii Ludowej pragnąc odpłacić swoim 'pobratymcom' za śmierć ojca. Wkrótce potem zmienił, źle kojarzące się Polakom, niemieckie imię i nazwisko. Od teraz dla świata nie istniał Heinz Heine, lecz Henryk Hejnowicz. Brał udział w kilku akcjach. Awansował na dowódcę drużyny. W 1944 wraz ze swoją jednostką przedostał się na ziemie wyzwolone, gdzie zaciągnął się do regularnych jednostek LWP. Koniec wojny zastał go w Berlinie w stopniu sierżanta. Został w wojsku. Błyskawicznie awansował, dzięki swemu zapałowi, doświadczeniu frontowemu oraz zapałowi neofity, jeśli chodzi o ideologię. Należy wspomnieć, iż będąc w Armii Ludowej zaczął utożsamiać się z komunizmem. W 1958 roku został awansowany na pułkownika i przerzucony w Bieszczady, gdzie objął dowództwo nad jednym z pułków piechoty zmotoryzowanej. W 1960 dowódcą jego dywizji został Aleksander Popławski. Po pewnym czasie regularne stały się ich spotkania przy butelce, albo i 4, czegoś mocniejszego. Po wybuchu wojny walczył wraz ze swoją jednostką w RFN. Pułk piechoty pod jego dowodzeniem odniósł najmniejsze straty spośród jednostek całej dywizji, przy okazji wypełniając wszystkie powierzone mu zadania. Wraz z wyhamowaniem natarcia nadeszła decyzja o ewakuacji jednostki. Dwa dni później rozpoczęła się wojna nuklearna. Henryk przeżył ją w bunkrze w Bieszczadach, gdzie miejsce zapewnił mu, po znajomości, Popławski. Obecnie pomaga dowódcy i stara się reorganizować swoją jednostkę.
Odznaczenia:
"Medal Zwycięstwa i Wolności 1945" (1946)
"Krzyż Partyzancki" (1946)
"Krzyż Walecznych" (1962)