Thread Closed 
 
Thread Rating:
Sytuacja w Polsce - luty 1963
Szmer Offline
Duch Dziejów
*******

ja
że kto!? [-1,5]

Protegowany: I. Komarenko
Protegowany (2): Chan Razmemłaj
Poglądy: chemairisme
Przynależność:

Posts: 7,858
Post: #1
Sytuacja w Polsce - luty 1963
Quote:
Sytuacja w Polsce - luty 1963

Po wojnie jądrowej Polska rozpadła się. Nic nie wiadomo, czy i co zostało z ZSRR i Stanów Zjednoczonych. Wiadomo natomiast, że istnieją, przy olbrzymich trudnościach, neutralne Szwecja i Finlandia. W szczątkowej formie przetrwały NRD i komunistyczna Czechosłowacja, powstały też nowe państwa. Jednak większość okolicznych terytoriów to gruzowiska, czekające na wytyczenie nowych granic.

Europa wygląda trochę, jakby powróciły wieki mroczne, chociaż na początku 1963 r. zasnuwające niebo chmury pyłu zdążyły już w większości opaść. Do najmniejszych problemów należy brak prądu w gniazdkach i porannych gazet. Nie funkcjonuje kolej ani administracja, fabryki stanęły, zmobilizowane wojsko w większej części się rozpadło. Setki tysięcy ludzi musiały opuścić swoje przedwojenne mieszkania, by błąkać się po prowincji w poszukiwaniu żywności. Całe miasta zostały zniszczone przez ataki atomowe. Przez wiele obszarów przewaliły się powodzie i fale tsunami. Przemoc, rabunki i najazdy są na porządku dziennym. Wszystko to razem daje obraz spełnionej apokalipsy. Nie brak zresztą takich, którzy wierzą, że to już, niedługo zaczną trąbić na dzień sądu.

[Image: gggpowodz.jpg]
Typowy obrazek z Dolnego Śląska

Ale odbudowa już się zaczyna. Potrzeba nowych ludzi, fachowców i przywódców. Wiele przedwojennych sław zniknęło na zawsze - do władzy i znaczenia dochodzą ci, o których wcześniej nikt nie słyszał. Nowi ludzie, wyniesieni przez największą wojnę w dziejach ludzkości. W decydujących godzinach oni mieli najwięcej szczęścia, sprytu i zimnej krwi. To oni organizują przeżyłych w społeczności różnego typu - małe i duże, osiadłe i wędrowne, agresywne i pokojowe. To oni będą decydować o historii nowego świata. W historii trudno o czasy ciekawsze - i tragiczniejsze.

Walka z NRD o przetrwanie
Na wojnie chyba najbardziej ucierpiały Niemcy, gdzie broni atomowej używały bez przerwy i masowo walczące wojska. Co prawda były to głównie ładunki taktyczne, ale trudno znaleźć kawałek kraju, który by nie ucierpiał od eksplozji i klęsk żywiołowych. Napromieniowane i zniszczone Niemcy w większości przestały nadawać się do (cywilizowanego) życia. Nic więc dziwnego, że gdy tylko rząd Niemieckiej Republiki Demokratycznej i radzieckie władze wojskowe odzyskały kontrolę nad sytuacją, Niemcy zaczęli szukać przestrzeni życiowej na wschodzie. Tym razem "Drang nach Osten" nie jest sprawą imperialnej ekspansji, ale prawdziwej walki o przetrwanie.

[Image: gggrkka.jpg]
Żołnierze radzieccy sprzymierzeni z NRD we Fraustadt (polskiej Wschowie) - wraz z nimi pojawiły się tysiące cywilnych osadników

Już kilka dni po wielkich bombardowaniach Odrę i Nysę Łużycką zaczęły przekraczać pierwsze grupy uciekających Niemców i Sowietów. Wkrótce potem Polacy musieli już się zmagać z całymi hordami obdartych, głodnych uchodźców - osłanianymi przed oddziały Nationale Volksarmee i Armii Radzieckiej. Dawne wschodnie tereny Rzeszy mają stać się terytorium nowego państwa niemieckiego. Szybko okazało się, że schwytani Polacy są wykorzystywani do niewolniczej pracy przy odbudowie rolnictwa i przemysłu. Pod koniec listopada 1962 r. przywódca NRD, Walter Ulbricht, przeniósł się wraz z rządem do Grünbergu, czyli Zielonej Góry.

Oczywiście Polacy zaczęli stawiać opór i organizować obronę. W czasie największych sukcesół niemieckich zaczął działać gen. Edward Mickiewicz. Z tego, co wiadomo, przed wojną Mickiewicz był ledwie kapitanem, a w czasie inwazji na Danię doszedł do stopnia podpułkownika. Jako popularny dowódca zdołał zgromadzić wokół siebie ok. 35 tysięcy żołnierzy spośród stacjonujących w Wielkopolsce i na Pomorzu. Tę siłę, nazwaną Armią Zachodnią, przeciwstawił Niemcom. Armia Mickiewicza ze sztabem w Nowym Tomyślu stawia obecnie opór naporowi Ulbrichta na odcinku między Wartą a Odrą.

[Image: gggmickiewicz.jpg]
Żołnierze Armii Zachodniej odpoczywają w Nowym Tomyślu. Do czołgów brakuje paliwa: spadła ich liczba i znaczenie na polu walki

W drugiej połowie grudnia 1962 r., również z powodu mrozów, NRD wstrzymała ofensywę. Skoncentrowano się na kolonizacji i eksploatacji dotąd podbitych ziem polskich.

Związek Polski
Sukcesy Armii Zachodniej sprawiły, że Polacy między Wisłą a Odrą zaczęli myśleć o zorganizowaniu się przeciwko najeźdźcom z zachodu. Jednakże szybko okazało się, że lokalne wspólnoty i niezależne miasta, ośrodki handlu wymiennego, nie są w stanie z dnia na dzień połączyć się znowu w jedno państwo. 8-9 stycznia 1963 r. na zjeździe w Pile przedstawiciele różnych społeczności zdecydowali o powołaniu Związku Polskiego. Na jego czele stanęła dziewięcioosobowa Rada Przedstawicieli, mająca decydować o wspólnych sprawach pod nieobecność wszystkich delegatów.

[Image: gggpila.jpg]
Piła, nieformalna stolica Związku Polskiego, ma także jeden z większych targów, gdzie wymienia się towary (pieniądz stał
się bezwartościowy). Większość "asortymentu" pochodzi z szabru

Związek Polski z założenia ma być zalążkiem nowego, niekomunistycznego państwa polskiego. Póki co musi się koncentrować się na zaopatrzeniu dla Armii Zachodniej i wspólnej obronie przed licznymi zagrożeniami. Są to przede wszystkim silne grupy dezerterów, bandytów i rabusiów. W kraju grasują resztki wojsk radzieckich, a nawet amerykańskich i duńskich, które wylądowały na Pomorzu pod koniec wojny. Zresztą mimo wysiłków Związku między jego członkami wybuchają wojenki o cenne zasoby, takie jak maszyny czy zapasy żywności.

Polska Rzeczpospolita Ludowa
A jednak PRL przetrwała. W grudniu 1962 r. z podwarszawskich schronów wydobyła się dawna wierchuszka, by odbudować socjalistyczną państwowość. Wśród władz zabrakło Władysława Gomułki - ogłoszono oficjalnie, że zginął podczas wojny w zamachu zorganizowanym przez CIA. I sekretarzem PZPR został jego najbliższy współpracownik, Zenon Kliszko. Tymczasową stolicą stały się Siedlce. Stanowisko PRL w sprawie Związku Polskiego nie jest dotąd do końca jasne.

[Image: gggwierchuszka.jpg]
Najważniejsze osoby w PRL, od lewej: Zenon Kliszko, I sekretarz PZPR; Józef Cyrankiewicz, premier; Mieczysław Moczar,
wojewoda ostrołęcki i komisarz wojskowy; gen. Wojciech Jaruzelski, dowódca Okręgu Pomorskiego

PRL jest dominującą siłą w północno-wschodniej Polsce. Kontrolowane tereny są stosunkowo bezpieczne i cywilizowane. Ostrołęką i terenami na północ od Bugu faktycznie rządzi, z tytułem wojewody i komisarza wojskowego, Mieczysław Moczar. Moczar jest dosyć popularny, zwłaszcza w PZPR - gromadzi wokół siebie ludzi o poglądach łączących komunizm z wieloma elementami nacjonalizmu. Zwierzchnictwo władz PRL uznaje też tzw. Okręg Pomorski, kontrolowany przez część dawnego LWP pod dowództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Pod swoją komendą ma podobną liczbę żołnierzy, co Mickiewicz. Wojska Jaruzelskiego blokują obecnie ekspansję NRD na północy.

Inne organizacje
Polskę, podobnie jak inne kraje, pokryło mnóstwo drobnych tworów, które można by nazwać "politycznymi", choć w tych czasach chodzi głównie o to, żeby się wyżywić i obronić. Nie zmienia to faktu, że wielu "wodzów" ma sympatie polityczne, czasem skrajne, np. anarchistyczne czy faszystowskie. Poza tworami przypominającymi państewka istnieją liczne bojówki i bandy. Często konflikty wybuchają między miejscowymi chłopami a uciekinierami z miast - nie dość, że trzeba ich wyżywić, to często zachowują przedwojenne poczucie wyższości... Wiele miast natomiast opanowali szabrownicy. W spontanicznie powstałych ośrodkach wymiany handlowej dużą rolę odgrywają organizacje typu mafijnego.

[Image: gggkielce.jpg]
Mieszkańcy sprzątają Kielce, zniszczone przez naloty Luftwaffe i US Air Force

Niewątpliwie najważniejszą organizacją z powstałych dotąd po III wojnie światowej jest Ordynariat Sprawy Bożej, założony przez byłego proboszcza ks. Jerzego Żytniaka. OSP prowadzi działalność charytatywną, jednocześnie roszcząc sobie prawo do zwierzchnictwo nad Kościołem (przynajmniej polskim) po urwaniu się kontaktu z Watykanem. Żytniak posiada własne "kościelne" państewko na Podkarpaciu i rozgłośnię Radia Maryja. Pod przywództwem "księdza ordynariusza" Ordynariat uzyskał wpływy w Związku Polskim, zwłaszcza że ponoć cieszy się sympatią samego gen. Mickiewicza.
04-22-2012 09:38
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user
Thread Closed 




User(s) browsing this thread: