Post Reply 
 
Thread Rating:
Liberte
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #1
Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 1

Przedsiębiorcy radzą na temat gospodarki

[Image: SM0_1-G-835.jpg]

W sali Teatru Ateneum spotkali się przedsiębiorcy z Warszawy oraz okolic, wśród których był Anastazy Gromiński. Celem spotkania była analiza sytuacji gospodarczej w Polsce oraz opracowanie programu naprawy polskiej gospodarki i reform ekonomicznych. Przedsiębiorcy przedstawiali różne postulaty, od 10% podatku dochodowego dla osób fizycznych i przedsiębiorstw po zróżnicowane podatki dla firm z polskim kapitałem i zagranicznym. Anastazy Gromiński przedstawił propozycję jednego podatku, który by obowiązywał wszystkich obywateli, a mianowicie podatku pogłównego płaconego przez każdego kto skończy 21 lat. Właściciel kliniki "POL-MED" opowiedział się też za prywatyzacją majątku państwowego, szkół i szpitali w drodze licytacji, dochody z takiej prywatyzacji powinny zostać przeznaczone na armię i odbudowę infrastruktury drogowej. Wyraził jednocześnie przekonanie, że niskie podatki dla obywateli sprawią, że w ich kieszeniach pozostanie więcej pieniędzy na korzystanie z takich usług jak opieka zdrowotna czy edukacja, zaś brak podatków dla przedsiębiorstw doprowadzi do spadku bezrobocia, przez co żadna pomoc socjalna nie będzie potrzebna. Według Gromińskiego działalnością charytatywną powinny się zajmować organizacje prywatne, w tym kościół, któremu należy zwrócić cały zagrabiony majątek. Relacje między pracownikiem, a pracodawcą powinny się opierać na pisemnych umowach, natomiast związki zawodowe mogą funkcjonować na zasadzie stowarzyszeń.
Wywiązała się polemika, jednak wielu przedsiębiorców stwierdziło, że prywatyzacja i niskie podatki to krok w dobrym kierunku, najważniejsze dla rozwoju gospodarczego są proste przepisy podatkowe i maksymalnie uproszczone prawo, zaś prowadzenie działalności gospodarczej powinno być mocno ułatwione, co również postuluje Gromiński. Bogactwo kraju to bogactwo jego obywateli i te motto przyświecało temu spotkaniu.
03-18-2012 16:51
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #2
RE: Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 2

Reklamy:

Quote:
GŁOSUJCIE NA ANASTAZEGO GROMIŃSKIEGO
SKUTECZNY, UCZCIWY, WIERNY ZASADOM!
WARSZAWA POPIERA GROMIŃSKIEGO!


Quote:
POL-MED
[Image: Nurse.jpg]
Czas na terapię ( w niskich cenach).
Fachowo, sprawnie, przyjemnie.
03-22-2012 18:08
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #3
RE: Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 3

Opowiadanie romantyczne

Dzisiaj drodzy czytelnicy uraczymy was pierwszą częścią romantycznego opowiadania z elementami humoru.

Wichry namiętności część 1

Pod rezydencję zamożnej rodziny przybył młody mężczyzna w eleganckim ubraniu. Obok niego szła kobieta, zacharczała i splunęła flegmą na ziemię. Podrapała się po owłosionej lewej łydce i zaczęła mówić do młodzieńca, swojego narzeczonego o imieniu Jerzy.
- Te, Juras, a jeśli te twoje zgredy mnie nie polubią?
- Daj spokój Krycha, moi rodzice to wyrozumiali ludzie na poziomie. - Powiedział Jerzy do swojej ukochanej Krysi, która podrapała się po głowie.
- Swędzą mnie te kudły. Woda w strumyku lodowata jak w grobie to opłukać tego nie mogłam już od miesiąca. Jakieś robactwo mi tam łazi. Dzwoń do drzwi wreszcie bom nie żarła od rana. - Powiedziała zgłodniała już Krysia. Jerzy posłusznie zadzwonił do drzwi. Wyszła elegancko ubrana kobieta, Maria, która ucieszyła się na widok syna, ale spojrzała na kobietę obok.
- Och Jerzy jak to dobrze, że do nas przyszedłeś. Przegoń tę nędzarkę i chodź na obiad - Maria wskazała na odzianą w łachmany Krystynę.
- Mamo, ale to nie nędzarka. Poznaj Krysię, moją narzeczoną. Krysiu, to jest moja mama Maria. - Gdy Maria to usłyszała to się przeraziła.
- Twoja narzeczona?! Ola Boga! - Maria osunęła się na ziemię tracąc przytomność. Wtedy podbiegł Roman, ojciec Jerzego, który przystąpił do ocucenia Marii. Spojrzał się na syna i na Krystynę, która uśmiechnęła się pokazując swoje żółte, wybrakowane uzębienie. Ojciec patrzyła na nią zdziwiony nie wiedząc co się dzieje.
- Tato, to Krysia, moja narzeczona. Ocuć mamę i wejdźmy - powiedział Jerzy do swojego ojca. W tym czasie Krysia wydaliła wydzielinę z nosa, wytarła ręką, którą następnie chwyciła za rękę ojca witając się mocnym uściskiem.
- Krycha jestem. Ocuć facet starą i dali na obiad chodźmy że, bo burczy mi, a ja nic żem nie zeżarła jeszcze dzisiaj - powiedziała lekkim tonem Krysia. Roman zaś w końcu ocucił Marię, kobieta doszła do siebie. Wszyscy zasiedli przy stole, bo Roman i Maria to kulturalni ludzie, chociaż całą sytuacją byli mocno zniesmaczeni. Maria przyniosła kieliszki, wino, a Roman wszystkim je rozlał. Maria postanowiła przygotować na obiad schabowe i ziemniaki.
- Kobito, z synem dawno nie gadałaś, weź tu usiądź, bo widzę żeś chorowita baba, ja wam coś ino upichcę zgredy jedne, a wy tu mi siedzieć - powiedziała Krysia i poszła do kuchni nie pytając nikogo o zdanie. Maria w tym czasie zaczęła się modlić. Roman wypił kieliszek i postanowił podjąć rozmowę z synem.
- Synu, to twoja narzeczona. Powiedz mi jak z posagiem u niej? - spytał się Roman, wszak posag to ważna rzecz.
- Ależ tato, ja ją kocham i nie będzie żadnego posagu - powiedział Jerzy czym wywołał konsternację u ojca, który nalał sobie kolejny kieliszek. Maria nic nie mówiąc zaczęła sączyć wino. Kobieta trzymała w korytarzu papugi, których odgłos było co pewien czas słychać i zaczęła się w nie wsłuchiwać, aby oderwać się myślami na chwilę od tej całej sytuacji. Krysia w tym czasie szukała czegoś do jedzenia, ale nic nie znalazła, chciała spytać się Marii gdzie trzyma te schabowe. Wyszła na korytarz, zobaczyła papugi i wpadł jej do głowy pomysł, szybko wzięła klatkę z nimi do kuchni. Po chwili głos ptaków ucichł. Roman i Maria poczuli jakiś zapach z kuchni i mieli nadzieję, że Krysia umie gotować.
- Synku kochany, powiedz mi proszę gdzie ty tę kobietę poznałeś? - spytała Maria syna.
- Mamo, na wsi ją poznałem, gnój z obory wynosiła, postanowiłem jej pomóc, no i tak zaczęła się nasza znajomość. Krysia miała ciężko, pomagała prowadzić gospodarstwo wujkowi alkoholikowi. Jej ojciec zaś utopił się w stawie wracając z baru, matka umarła na syfilis, a Krysię wcześniej porzucił mężczyzna. Okropny to był facet, zaraził moją Krysienkę rzeżączką, ale po jakieś naturalnej kuracji łajnem i grzybami jest już zdrowa. - Jerzy opowiedział całą historię, powodując, że Maria zbladła, a Roman wypił dwa kieliszki pod rząd. Po chwili z kuchni wróciła Krysia niosąc na talerzu danie, jakieś kluchy, liście zielska, trawy, a po środku tego leżały dwie spieczone, jeszcze z kawałkami piór papugi. Krysia położyła danie na stole, podrapała się po zarośniętym rowie poprawiając jakiś brudny kawałek materiału zakrywający jej włochate przestrzenie między pośladkami przez co uwolniła nieprzyjemne zapachy i usiadła obok Jerzego. Maria zakryła swój nos.
- Żryjta ludzie, dobre to. Ptaki na korytarzu były więc je do gara i jest obiad. Jedzta bo wystygnie. - Krysia zachęcała do jedzenia patrząc się na gospodarzy swoim zezowatym spojrzeniem, albowiem jedno oko miała większe i wyłupiaste, idące bardziej pod górę, a drugie mniejsze i skierowane bardziej na prawo. Maria widząc podpieczone papugi, w dodatku trochę surowe zaczęła powoli ronić łzy, ale to raczej z powodu nieprzyjemnego zapachu, który uwolnił się z dolnych części ciała Krysi, a stał się chwile później jeszcze silniejszy, gdy dla wygody narzeczona Jerzego ściągnęła buty. Roman był już przerażony, nie wiedział co ma powiedzieć. Jerzy zaś postanowił przekazać rodzicom bardzo ważną wiadomość. Krysia w tym czasie wzięła jedną papugę i zaczęła obgryzać jedząc pióra oraz dziób.
- Mamo, tato, mam wam do powiedzenia coś ważnego. Krysia jest ze mną w ciąży. - powiedział z uśmiechem Jerzy. Maria w tym czasie całkiem zbladła i osunęła się z krzesła znowu mdlejąc. Roman zaś już nie nalał sobie kielicha tylko zaczął pić wino z gwinta. Krysia wypiła swój kieliszek, odbiło jej się tak, że flegma poleciała na obrus.
- Te, Juras patrz, twoja stara znowu fikła, weź ją ino podnieś. - powiedziała Krysia do Jerzego, po czym kontynuowała jedzenie wycierając od czasu do czasu rękawem swój zakatarzony, pokryty krostami wielki nochal.

Ciąg dalszy nastąpi...
03-22-2012 21:17
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #4
RE: Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 4

Polityka liberalna podstawą demokracji. Krótkie podsumowanie wyborów.

Wyniki wyborów pokazały, że liberalne propozycje Stronnictwa Demokratycznego, zwłaszcza te mojego autorstwa mają wielu zwolenników. Jednak nie tylu, aby wygrać wybory. Wniosek jednak jest prosty, a mianowicie ludzie chcą liberalnej polityki. Jednakże trzeba stwierdzić, że w społeczeństwie nadal istnieje mentalność z czasów komunistycznej dyktatury i pewien dualizm myślowy. Ludzie z jednej strony chcą wyjść z komunizmu, a z drugiej się boją. To też tłumaczy wygraną Partii Pracy. Ludzie uznali, że to ugrupowanie z jednej strony pozwoli Polsce wyjść z nadal istniejących okowów komunizmu, a z drugiej częściowo tylko otworzy czerwone kajdany. Ludzie boją się zmienić schemat myślenia wpojony im podczas czerwonej dyktatury, boją się akceptacji liberalizmu i wolności gospodarczej, ale w głębi duszy chcą zmienić swoje myślenie. SN daje im taką możliwość. Ja proponuję całkowite odejście od myślenia komunistycznego na rzecz liberalizmu co jest jedyną szansą na wyzwolenie się od demonów minionej przeszłości. Nie bójmy się wolności. Liberalna polityka to wolność gospodarcza i wolność do bogacenia się. W kraju opartym o system liberalny każdy może być bogaty i wolny. Ja opowiadam się za prawem ludzi do wyrażania swoich poglądów, do wybierania i odwoływania swoich przedstawicieli. Opowiadam się też za jednym podatkiem równym dla wszystkich, za prywatną inicjatywą gospodarczą, aby obywatel, który płaci wymagał czy to od handlarza czy lekarza, albo nauczyciela. Pieniądze na szkoły czy szpitale powinien mieć każdy, po to właśnie proponuję jeden niski podatek dla ludzi, a nie przeciw nim. Taki system podatkowy pchnął by do przodu naszą gospodarkę co rozwiązałoby problem bezrobocia i nie byłyby potrzebne już żadne zasiłki. Liberalizm to oczywiście też wolność społeczna i polityczna. Jak wybieramy posłów to nie bójmy się od nich wymagać. Jak jesteśmy z rządu niezadowoleni to go obalmy, albowiem społeczeństwo powinno mieć prawo zmieniać każdy rząd, który jemu nie służy. To dlatego, że obowiązkiem posłów czy ministrów i Prezydenta jest służba wobec społeczeństwa. Ja jestem sługą, Bielecka jest sługą, Bereszyński jest sługą, Prezydent też, albowiem my służymy społeczeństwu, a nie odwrotnie. To jest właśnie podstawa liberalizmu, przeciwieństwo komunizmu, ucisku i niewoli. Liberalizm oznacza wolność, prawo do decydowania o sobie i gospodarce przez obywateli, a nie urzędników. Zapamiętajmy to i się wyzwólmy z komunistycznego myślenia, gdzie państwo w postaci urzędników za nas decydowało. Państwo to my, obywatele tego kraju i my decydujemy o państwie, a nie odwrotnie.
03-29-2012 18:21
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #5
RE: Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 5

Rozpusta jako choroba i metody leczenia.

Jedną z chorób mających podłoże psychiczne jest skłonność do rozpusty. Często w domach uciech kobiety pracują dla pieniędzy, ale wiele z nich brzydzi się stosunkiem. Jednak ich klienci często pragną rozpusty co już jest schorzeniem psychicznym. Ta choroba jednak dotyka już młodych ludzi, zwłaszcza w okresie dojrzewania. Skłonność do rozpusty objawia się u chłopców w postaci masturbacji czyli samogwałtu. Czujni rodzice powinni zapobiegać tym skłonnością pilnując swojego dziecka zwłaszcza w nocy. W tym celu należy pilnować, aby dziecko nie miało rąk pod pierzyną, czasem zajrzeć w nocy i jak ręce ma pod pierzyną to obudzić i kazać je wyciągnąć, nawet nakrzyczeć można na dziecko. Inna metoda to moczenie nóg w zimnej wodzie przed snem, pomaga, ale trzeba to robić rozważnie, aby dziecka nie zaziębić. Przed snem należy z dzieckiem odmawiać modlitwę i pouczać o tym, że rozpusta jest grzechem. Warto też, aby dziecko z księdzem o tym porozmawiało. Przed snem dziecko powinno wykonywać ciężkie prace domowe, albowiem zmęczone nie będzie miało sił na rozpustę. Jeśli żadna z tych metod nie pomoże to można zastosować lek ziołowy obniżający potencję zwany Niepokalanek Mnisi. U dziewczynek, które także mogą mieć problemy z masturbacją stosujemy podobne metody, z tym że na kolację nie dawajmy marchewki w całości, aby nie była źle wykorzystana, a jak już podamy to pilnujmy, by dziecko zjadło całe warzywo.
Gorzej jest u dorosłych ludzi, jeśli zimna woda, albo rozmowa z księdzem nie pomoże wtedy zastosujmy lek ziołowy, o którym wyżej wspomniałem. Jednak jeśli on nie będzie skuteczny wtedy trzeba będzie zastosować elektrowstrząsy. Może jednak tak być, że ta terapia nie pomoże. Pozostanie tylko rozwiązanie chirurgiczne w postaci ucięcia jednego jądra, co powinno wtedy pomóc. W przypadku kobiet zaleca się terapię ziołową i moczenie nóg w zimnej wodzie, zabieg chirurgiczny nie może być zastosowany, a elektrowstrząsy tylko w ograniczonym zakresie.
Jedną z chorób charakteryzujących rozpustę jest homoseksualizm, któremu często towarzyszy koprofilia. Ta choroba wymaga leczenia kiedy tylko u mężczyzny lub kobiety dostrzeżemy te niepokojące objawy. To choroba psychiczna, to też wymaga często leczenia farmakologicznego. Zanim jednak poddamy homoseksualistę leczeniu farmakologicznemu, które powinno się odbywać na oddziale szpitala psychiatrycznego to spróbujmy innej metody. Odosobnienie w klasztorze może pomóc, powinna temu towarzyszyć modlitwa, ciężka praca i asceza z biczowaniem się i samogłodzeniem włącznie. Jeśli to nie pomoże wtedy przechodzi do terapii farmakologicznej na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego. Dodatkowo mogą być potrzebne elektrowstrząsy, które w przypadku homoseksualizmu stosuje się częściej niż w przypadku masturbacji. Elektrowstrząsy czy to w przypadku masturbacji czy homoseksualizmu powinny być stosowane u ludzi dorosłych i mężczyzn, rzadziej u kobiet, a u dzieci tylko sporadycznie i w bardzo ograniczonym zakresie. Pilnujmy więc swoje dzieci i pamiętajmy, aby ludziom chorym pomagać.
03-29-2012 19:18
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Nerkare Offline
Święty Cesarz
*****

Stanisław Gromowski
mało znany [2]

Protegowany: Symeon Magnus
Protegowany (2):
Poglądy: Fanatyczne
Przynależność: Wspólnota Pokoju i Miłości

Posts: 1,469
Post: #6
RE: Liberte
Quote:
LIBERTE
Numer 6

Opowiadanie romantyczne

Dzisiaj drodzy czytelnicy uraczymy was drugą częścią romantycznego opowiadania z elementami humoru.

Wichry namiętności część 2

Maria ocucona przez męża Romana usiadła w kuchni na krześle i zaczęła szlochać. Przygnębiła ją wiadomość, że jej syn Jerzy wprowadza się z Krystyną do jej domu. Mąż Marii Roman nie mogąc o tym myśleć pił na umór.
- Roman, ty ciągle pijesz! Co ja mam zrobić? No co? - pytała zdesperowana Maria swojego już upitego męża.
- Nie wiem, nie wiem. - Odrzekł Roman po czym wrócił do picia wina. Tymczasem Jerzy baraszkował z Krystyną.
- Te, Juras, nie mów, że nie możesz. Jeszcze, dalej, dalej! - Krzyczała podniecona Krystyna. Ich uniesienia miłosne były coraz głośniejsze. Maria usłyszawszy je osunęła się z krzesła tracąc przytomność. Roman nie zwrócił na to uwagi, wolał dalej pić wino. Po dziesięciu minutach Maria się ocknęła i radośnie wykrzyknęła.
- Roman! Mam pomysł! Spytam o radę ciotkę Klotyldę. - Maria podekscytowana zaczęła się ubierać, wszak ciotka Klotylda była dla niej autorytetem, stara apodyktyczna i wredna kobieta. Maria pobiegła szybko do szofera, wsiadła do samochodu i kazała się zawieść do ciotki gawędząc po drodze z Augustem, który od lat pracował u niej jako szofer.
- Auguście, mój drogi widziałeś zapewne nową narzeczoną naszego syna. Biedny Jerzy, nie wiem co mu przyszło do głowy. Sam przyznasz, że ta Krystyna jest paskudna - wypytywała Maria swojego szofera.
- Proszę Pani, cóż ja mogę powiedzieć. Ja z tą śmierdzącą kobietą nigdy bym się nie chciał żenić - powiedział bez ogródek August.
- No widzisz! Mój syn jednak chce. Mam nadzieję, że ciotka Klotylda coś mi poradzi w tej sprawie - powiedziała zadumana Maria. Natomiast w domu roznegliżowana Krystyna zaciągnęła Jerzego do kuchni. Widząc pijącego Romana wzięła od niego wino i zaczęła pić.
- Facet, ty masz ino zgon, daj że mi się napić - powiedziała Krystyna.
- Krycha, nie pij tyle, coś byśmy zjedli - powiedział głodny Jerzy nie przejmując się oburzoną miną pijanego ojca, który wstał i sięgnął sobie kolejną butelkę wina.
- Te, Juras, twój zgred chleje na umór, jeszcze nam tu padnie i zakopać w ogródku będzie trzeba. - powiedziała Krystyna, która głodna wyjrzała przez okno i zobaczyła na ogrodzie kota sąsiadów. Wzięła mleko z lodówki, a następnie nóż.
- Juras, wlej no olej na patelnię, ja kota nakarmię i wrócę. Głodna jestem. - po czym Krystyna wyszła na zewnątrz w negliżu wywołując oburzenie sąsiadów. Zaczęła wołać kota, zachęcać go mlekiem. Kot podszedł do Krystyny. Po chwili rozległ się odgłos zarżniętego kota. Jedna sąsiadka widząc jak Krystyna uśmierciła kota dostała zawału serca, jej służąca musiała wezwać lekarza. Krystyna zaś poszła do kuchni, obdarła ze skóry martwego kota, a Roman zwrócił na podłogę zawartość żołądka. Krystyna nie przejęła się tym i rzuciła kota na patelnię. Roman udał się w kierunku łazienki na parterze, ale zwymiotował schodząc po schodach. Jerzy zaś patrzył zaskoczony na Krystynę, trochę się obawiał jeść kota, ale to co gotowała jego narzeczona zawsze jemu smakowało.
- Krysiu, a to dobre będzie? - spytał Jerzy.
- Te, Juras, to świeży kot więc jak ma nie być dobre? - Krystyna kontynuowała smażenie kota na patelni.
Maria natomiast piła herbatę u ciotki Klotyldy, zdążyła jej już wszystko streścić.
- Mario moja droga, ja nie wierzę, że twój syn dopuściłby się takiej głupoty, to nie możliwe, aby mógł zakochać się w takiej kobiecie - powiedziała z niedowierzaniem Klotylda, albowiem wydawało jej się, że Maria przesadza.
- Ciociu, to niech ciocia sama pozna tę okropną kobietę - nalegała Maria.
- Dobrze, udam się do ciebie, zadzwoń z mojego telefonu i zaanonsuj mój przyjazd. Albo czekaj, ja to zrobię, porozmawiam z Jerzym. - Klotylda poszła w kierunku telefonu, wykręciła numer do domu Marii chcąc wypytać Jerzego o Krystynę. Jerzy natomiast sprzątał wymiociny ojca na schodach. Krystyna będąc w kuchni miała najbliżej do telefonu to też słysząc jego dźwięk udała się go odebrać.
- Czego tam? Gotuję ino mi nie przeszkadzać! - warknęła Krystyna.
- Słucham? Kim Pani jest?! - spytała oburzona ciotka Klotylda.
- Krycha jestem, ino narzeczona Jurasa, a ty to co za baba? - spytała Krystyna.
- Wypraszam sobie! Jestem Klotylda, ciotka Jerzego i chciał bym z nim rozmawiać! - nalegała niezadowolona Klotylda.
- Juras teraz sprząta rzygi po starym. - powiedziała Krystyna.
- Co takiego? Ja do was zaraz przyjadę, coś złego się u was dzieje - powiedziała ciotka i odłożyła słuchawkę, po czym zwróciła się do Marii.
- Moja droga, miałaś rację, źle się u was dzieje i muszę tam się udać jak najszybciej, ta straszna kobieta usidliła jakoś biednego Jerzego, ale ja się tym zajmę - powiedziała Klotylda do uradowanej Marii. Obie udały się do samochodu i wyruszyły do domu Marii. Krystyna natomiast kończyła smażyć kota.
- Te Juras, chodź no, dam ci kawałek kota, ale jakaś twoja ciotka przyjeżdża i zostawimy jej trochę, niech się baba naje. - powiedziała Krystyna.
- Krycha, jaka ciotka? - spytał Jerzy.
- Jakaś Klotylda, baba mówi, że coś złego tu się dzieje. Te Juras, a tu u was coś złego jest? - spytała Krystyna.
- Nie wiem Krystyna, ale bądź miła dla cioci, to kobieta o dużych wymaganiach - powiedział Jerzy kontynuując sprzątanie.

Ciąg dalszy nastąpi
04-02-2012 19:17
Send this user an email Send this user a private message Find all posts by this user Give Reputation to this user Quote this message in a reply
Post Reply 





User(s) browsing this thread: