Mniejszości narodowe

[wulf]

Takie miejsce do stałych kontaktów PP z mniejszościami. Z tego co widzę, w chwili obecnej jesteśmy jedyną realną siłą gotową i chętną do walki o prawa mniejszości, więc naturalnym jest, że jakieś rozmowy toczyć musimy.

[wulf]

Chciałbym się spotkać z przedstawicielami mniejszości i porozmawiać o ich bieżących problemach, bo widzę, że w zasadzie nikt ich do tej pory o zdanie nie pyta. Ktoś chętny?

[Szmer]

Gdybym uznał, że steruję Ukraińcami, mógłbym się zastanowić nad porozmawianiem z wami przez jakąś ichnią lewicę. Tylko wstępnie - zanim w ogóle się zastanowią - jaka jest ogólna polityka PP wobec mniejszości wg ciebie?

[wulf]

Według mnie - wspieranie dążeń do zachowania odrębności kulturowej (np. przez prawo do używania języka własnego, zachowanie nauczania etc), sprzeciw wobec asymilacji, w dalszej perspektywie może i dążenie do autonomizacji regionów silnie "umniejszościowionych", chociażby w oparciu o model województwa śląskiego dawnego. Do tego przyznanie pełni praw politycznych. I wspieranie w budowie na terenach ZSRR państw narodowych danej mniejszości - niepodległego państwa ukraińskiego na Wschód od nas etc.

[Szmer]

Postulaty umiarkowanych Ukraińców zaczynają się od autonomii Galicji Wschodniej "now", zwłaszcza, że Polska obiecywała to już przed wojną.

[wulf]

Ja bardzo chętnie i w ogóle, ale narodowcy nawet nie bardzo są gotowi podział administracyjny z międzywojnia przywrócić, więc ciężko będzie z nimi dyskutować. Przydałoby się skoordynować jakąś akcję w tej mierze, by pokazać, że jest taka potrzeba.

[Szmer]

Jakaś wspólna manifa proautonomiczna?

[wulf]

No to by był pomysł - pisać eventa? :-)

[Szmer]

Tak, do akceptacji ofkors.

[wulf]

Quote:Na Kresach mniejszości chcą rozmów o autonomii
Na terenach przedwojennych województw wołyńskiego, stanisławowskiego, tarnopolskiego i lwowskiego odbyły się dziś manifestacje zwolenników wprowadzenia na tych terenach autonomii podobnej do autonomii przedwojennego województwa śląskiego. W protestach aktywnie brali udział przedstawiciele mniejszości narodowych oraz Polacy, głównie zwolennicy Partii Pracy, a także ludowych partii ukraińskich. Protestujący nieśli transparenty zarówno po polsku, jak i w językach mniejszości - ukraińskim, białoruskim i jidisz. Część manifestantów wystąpiła w strojach ludowych i śpiewała pieśni ludowe. Manifestacje miały pokojowy charakter, niekiedy przypominała wręcz festyn.

W czasie demonstracji we Lwowie, pod Muzeum Narodowym im. Króla Jana III przemawiał Willem Wukowicz, jeden z liderów Partii Pracy:
"Jo się urodził na Ślunsku. Ale jo żech pracował we Lwowie, w Łodzi, w Warszawie. Jo widział Niemców, Żydów, Rusinów, Tatarów i Polaków. Mój kamrat Kamiński je Tatar z Pomorza i jo sie go nie boje, jo z nim dobra mam komitywa. My wszyscy są fratrzy i winnyśmy razem w Rzeczypospolitej żyć. Ale żyć razem nie oznacza żyć tak samo. Durch nam niektórzy mówią, że w Polsce miejsce jest ino dla Polaków. A to bujda jest i granda. W Polsce miejsce jest i dla nas! Tak jak było miejsce dla autonomii ślunska, tak jest i dla autonomii Galicji czy Kresów. My momy prawo zachować swoja tożsamość. Momy prawo, by nad urzędami powiewała nie tylko fana Rzeczypospolitej, ale i fana naszej małej Ojczyzny! Endecy se mogą fuczeć, ale my wiemy, że w Polsce starym zwyczajem jest, by poza polskim, również i inne języki były w użyciu. By poza katolicką, i inne wiary miały pełne prawo istnieć. By znowu w Polsce we władzy udział mogli brać nie tylko Polacy, ale i inni. Gańba to, że nam nie chcą dać stanowić o sobie i pomagać w odbudowie Rzeczypospolitej tak, jak do tego jesteśmy gotowi. Gańba, że uni jak komuchy nas chcą terrorem i groźbą zniszczyć, przekabacić! Sprzeciw temu dać trzeba i budować Rzeczypospolitą tolerancji, różnorodności i braterstwa różnych narodów!"

Zdaniem obserwatorów Partia Pracy po wyborach do sejmu może przedstawić konsultowany z mniejszościami projekt ustawy dotyczącej podziału administracyjnego kraju w oparciu o autonomiczne województwa śląskie i kresowe, a pomysł taki może znaleźć duży oddźwięk również pośród Polaków z Galicji i Kresów, którzy wielokrotnie podkreślali, że ich związki z Warszawą są niewielkie i nie zgadzają się oni z polityką orientowaną głównie na miasto stołeczne.

Przejdzie?