Nowe partie i organizacje

[Nerkare]

Chcę założyć organizację zwaną "Narodowa Inkwizycja".

Jest to organizacja odwołująca się do ideologii narodowo - bolszewickiej uwzględniająca wiarę katolicką oraz surowe zasady moralne i etyczne.
Celem organizacji jest szerzenie swojej ideologii w kraju, wprowadzanie narodowego bolszewizmu, propagowanie postaw moralnych i katolickich oraz tropienie i eliminacja z życia publicznego wrogów Polskiej Racji Stanu i współpracy z Rosją, a także zwalczanie wrogów zarówno katolicyzmu jak i panslawizmu.
Lider organizacji to Wielki Inkwizytor Narodu Aleksander Warnowicz, a jego zastępcą jest prof. Antonowski zwany Inkwizytorem Sekundusem.
Organizacja ma siedzibę w Warszawie, utrzymuje się ze składek członkowskich i tego co zabierze wrogom Polskiej Racji Stanu.

[poulenc]

u mad

[Wisznu]

Myślisz, że Kościół nie będzie przeciwny, by świeccy udawali dominikanów i jezuitów? Zresztą co ty wiesz chłopcze o inkwizycji.

[Czerwony]

Święte Oficjum istniało naprawdę, takie coś to ociera się o profanację jeśli nie herezję.

EDIT: tak właściwie to jako hardkorowy katol powinieneś być właśnie przeciwko narodowemu bolszewizmowi, patrząc to co się dzieje na Słowacji.

[Nerkare]

Istniało coś takiego jak teologia wyzwolenia więc dlaczego by nie połączyć katolicyzmu z elementami narodowego bolszewizmu?

[Czerwony]

Teologia wyzwolenia (wciąż istniejąca) to oddolny ruch księży w odpowiedzi na, delikatnie mówiąc, mało piękne afiliacje polityczne kościelnej wierchuszki w Ameryce Łacińskiej. Twój ruch też będzie się sprzeciwiał prorządowej postawie kleru?

[Nerkare]

Mój ruch będzie dosyć prorządowy. Nie będziemy tolerować chociażby wywozu kapitału, mafii, Kominternu, antypolskich herezji.

[Czerwony]

Nie łapiesz. Chodzi mi o to, jak chcesz godzić katolicyzm z narodowym bolszewizmem, gdy za południową granicą jedni właśnie rzucają się na drugich.

[Szmer]

O, tu muszę Nery obronić. Może mieć tzw. "swoją wersję" katolicyzmu, bardziej kanoniczną niż papież i słowaccy biskupi. To jest chwyt polityczny znany i nienowy

[Ogar]

To akurat prawda, tendencja by mieć "swoich" księży zwykle była zawsze dość silna. Tylko takie rzeczy nigdy się zbyt wielką popularnością nie cieszyły i specjalnie dużo księży oraz ludzi nie pociągnęły bo większość woli popierać reżim z dotychczasowych ogólnych pozycji.

Choć też uważam, że nazwa jest do kitu z powodów już wymienionych.