Michał Katner - młody wilk faszyzmu
Michał Katner (ur. w Swarzędzu k. Poznania, 1 września 1912 r. - równo dziewięć miesięcy po sylwestrze, co niektórym osobnikom w kręgu jego znajomych pozwala na dworowanie sobie z "celowości jego narodzin").
Rok temu z powodzeniem spłodził we współpracy z małżonką syna, któremu nadał wbrew jej woli, kiedy leżała bezbronna w szpitalu, imiona "Jan Michał".
Uważa OLN za ugrupowanie, które wymaga głębokich reform, krytykując m.in. obecnego przywódcę, Romana Dmowskiego, za zbyt liberalne i wyrozumiałe podejście do kwestii obecności Żydów na terytorium Państwa Polskiego, jak również w jego strukturach decyzyjnych. Nie stroni od wyrażania poglądów na temat tego, iż nowoczesne państwo powinno cechować się mocno scentralizowaną władzą, preferowanie skupioną w jednej osobie, która będzie posiadała szerokie kompetencje zarówno w sferze wykonawczej, jak ustawodawczej.
Data jego narodzin, w połączeniu z artykułowaniem w latach młodzieńczych niepopularnych poglądów, wprowadziły go w głęboko zakorzenione kompleksy, z którymi po dziś dzień nie potrafi sobie poradzić. Bezkompromisowo traktuje wszelkich interlokutorów w dysputach na tematy polityczne, co niejednokrotnie odstrasza innych od prowadzenia dyskusji z jego osobą. Określana jest owa często jako "zaślepiony fanatyk", a rozmowy z nim sprowadzane do "prowadzenia dysputy ze ścianą". Nie potrafi wyjść naprzeciw poglądom sprzecznym z jego postrzeganiem świata, wskutek czego budzi powszechną antypatię.
Rzekomo, w prywatnych rozmowach określa śmierć marsz. Dowbora-Muśnickiego jako "najlepsze, co mogło spotkać Polskę". Ponadto, wiele osób, które deklarują, iż znają go od dłuższego czasu, formułuje opinie, jakoby był karierowiczem i grał wyłącznie pod przyszłe, partykularne interesy, które w dalekiej przyszłości mają wedle jego poronionych idei, zaprowadzić go na fotel Wodza Rzeczypospolitej. Wszyscy z kręgu jego znajomych, wśród których ostała się pozytywna opinia na jego temat, traktują te deklaracje z pobłażliwością i przymrużeniem oka.
Postuluje otwarcie likwidacje Sejmu i Senatu, oraz wprowadzenie na ich miejsce jednego, mniej licznego ciała doradczego przy zreformowanej Radzie Najwyższej, ograniczonej do dwóch członków. Istotnym elementem, który często przewija się w jego wystąpieniach, jest "usunięcie problemu ludności etnicznej w Afryce oraz zaludnienie tych terenów poprzez elementy niepożądane w Europie", co interpretowane jest co najmniej dwuznacznie.
Jako inspiracje dla swojej wizji polityki wymienia Franco i niedościgniętego Mistrza, Mussoliniego. Postuluje również zjednoczenie Europy pod przewodnictwem Włoch, z założeniem aktywnej roli Polski. Argumentuje, iż dzisiejszy kształt Starego Kontynentu nie przetrwa próby czasu, jeśli kraje europejskie nie zdecydują się na powierzenie "przewodniej roli politycznej wybitnej jednostce, która cechuje się bezprecedensowym w skali historycznej, autorytetem wśród Narodów".
|