Przyjmowanie oczekiwań może tylko rozbudzić te oczekiwania i niebezpiecznie dać pożywkę skrajnym grupom antypaństwowym i antypolskim.

Panie Premierze, rozmawiamy o kwestii autonomii. Jeżeli zaś jedynym argumentem za pomysłem autonomii są Pańskie nieuzasadnione zastrzeżenia do pracy Ministerstwa Skarbu, które nagle zaczął Pan zgłaszać, świadczy to tylko o uzasadnieniu wprowadzenia autonomii dla mniejszości narodowych.

Oczywiście, Partii Pracy nikt nie broni rozmawiać z mniejszościami narodowymi na temat autonomii. Jednak rząd nie będzie podejmował działań w tej kwestii dopóki będzie w nim Stronnictwo Narodowe.

Oczywiście przyjmuję do wiadomości.

Oczekiwałem właśnie takiego jasnego i konkretnego środowiska.

Proszę Państwa spokojnie. Rozumiem niepokój ze strony SN, bo samego mnie zdziwiła taka propozycja, bez wcześniejszych uzgodnień z resztą RM. Mimo wszystko kwestia mniejszości jest na chwilę obecną kluczowa, jak chodzi o budowę silnego i zwartego organizmu państwowego. Na chwilę obecną proponuję dyskusję nad dekretem dotyczącym mniejszości narodowych, który gwarantował by ich odrębność religijną, kulturową oraz językową. Mniejszości powinny mieć w Polsce prawo do pielęgnowania własnej kultury, tradycji oraz historii. Zacznijmy rozmowę od podstawy, następnie będziemy się zajmować poszerzaniem dogodności dla mniejszości - tak by mogły się one rozwijać w zgodzie z Polakami, w jednym państwie.

O takich kwestiach możemy rozmawiać, nigdy nie twierdziliśmy inaczej. Inną kwestią jest jednak kwestią autonomii - takim inicjatywom będziemy się jednoznacznie sprzeciwiać.

Mniejszości w Polsce powinny przede wszystkim pielęgnować polską kulturę, tradycję i historię, i o tym nie zapominajmy.

I płacić podatki

Wierzę, że propozycje autonomii, były rzucone na gorąco przez Ministra. Mimo wszystko, trzeba poczynić pewne kroki w kierunku mniejszości, bo to dodatkowa siła ludzka, jakże niezbędna naszej armii, a i na wschodnich rubieżach chcielibyśmy spokój zwłaszcza w chwili obecnej. Nie antagonizujmy się w rządzie, tym bardziej nie antagonizujmy społeczeństwa.

Przyjmując założenie, że minimum o którym z mniejszościami rozmawiać można jest kwestia odrębności religijnej, kulturowej oraz językowej, czy mógłbym zaproponować by:
1) w województwach w których silny (tj. mniejszość stanowi pow. 30% ludności) jest żywioł mniejszościowy wprowadzić wymóg uwzględniania przedstawicieli tej mniejszości w organach administracji na zasadzie parytetu - np. jeśli w danym województwie 30% ludności stanowią Ukraińcy, to np. 30% urzędników, sędziów etc, również powinni stanowić Ukraińcy. W ten sposób, administracja publiczna w danym rejonie będzie miała dużo silniejszą legitymację, co za tym idzie będzie też miała dużo większe szanse na skuteczne egzekwowanie prawa i tworzenie struktur państwowych.
2) przekazać województwom możliwość decydowania o części finansów dotyczących oświecenie publicznego - tak, by np. mieszkańcy wojewodztw bardziej "mniejszościowych" mogli wspierać inicjatywy "lokalne", tj bliższe ich kulturze - np. by władze łódzkie mogły przeznaczyć większe wsparcie na kulturę żydowską, mniejszą zaś na kulturę ukraińską, która w łódzkiem jest mniej liczna.
3) wprowadzić możliwość składania petycji i pism w języku mniejszości, przy wprowadzeniu możliwości również odpisania w tym języku przez urząd, jeśli akurat jest ku temu sposobność - jeśli by jej nie było, urząd używałby polskiego, natomiast jednostka używała by swej mowy
4) wygospodarowanie środków na propagandę współpracy między narodami Rzeczypospolitej w duchu poszanowania tradycji wielokulturowej, wzajemnego szacunku do odrębności, przy jednoczesnym wspólnym wysiłku ogólnopaństwowym
5) wprowadzenie w wojsku jednostek "mniejszościowych", podporządkowanych ogólnemu dowództwu, jednak wewnętrznie zorganizowanych przez mniejszość, wyróżniających się odpowiednimi dla mniejszości elementami - tak by Tatarzy mogli tworzyć swoje pułki (walczące pod sztandarem mahometańskim), prawosławni swoje, żydzi swoje etc.

1) i 3) - Można pomyśleć. Z tym, że to kwoty, nie parytet (parytet oznacza po równo ).

2) Nad tym można by pomyśleć przy okazji reformy systemu podatkowego, ale zmian w podatkach nie da się zrobić dekretem prezydenckim.

4) Ok.

5) Nie mam zdania.